Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 16.05-22.05.2016 r.

• Przemyśl musi bardziej postawić na turystykę. Miasto może zarabiać na historii I i II wojny światowej, PRL-u, ale także okresu budowy Twierdzy.
- Jedyną szansą dla Przemyśla jest rozwój turystyki. Przemysłu nie możemy przyciągnąć, zostaliśmy pozbawieni handlu międzynarodowego i bliskości autostrady. Nasze miasto ma ogromny potencjał turystyczny, ale niewykorzystany. Od wielu lat brakuje takiego flagowego produktu turystycznego. Czy mogłyby być nim być I i II wojny światowe? Myślę, że tak, jako szeroko rozumiane i nie tyle same wojny, co związana z nimi historia. Przemyśl zaistniał w okresie budowania twierdzy, na długo przez I wojną. To z tego okresu pochodzi większość starych kamienic. Przez te kilkadziesiąt lat powstało mnóstwo kamienic, restauracji, knajp, browarów, gorzelni a także, nie ma co ukrywać, domów publicznych. Rozwijało się rzemiosło i wszystko, co było związane z tym, aby wyżywić 100 tysięczny garnizon i 50 tysięczne miasto - mówi Mirosław Majkowski, prezes Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „X D.O.K.” Twierdzi, że w Europie są miasta, które świetnie zarabiają na twierdzach podobnych do przemyskiej. Dlaczego tak nie miałoby być w Przemyślu? PSRH właśnie uruchomiono dla turystów, odrestaurowany schron z czasów zimnej wojny. Obiekt w 1966 r. został wybudowany pod budynkiem Szkoły Podstawowej nr 14. Przez kilkadziesiąt lat był ściśle tajny, a przez kilka ostatnich lat opuszczony. Od kilku tygodni PSRH dzierżawi go.
- Plany mamy ambitne, ale na razie ich nie ujawniamy. Powiem tylko, że w schronie zastosowaliśmy, chyba jako pierwsi w regionie, wizualizację w technice 3D. Robi furorę wśród widzów. A teraz sobie wyobraźmy 3D na wystawach w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej. Byłaby rewelacja - rozmarza się pan Mirosław. Turystyka militarna w Przemyślu musi się rozwijać we współpracy przynajmniej z sąsiednimi gminami. Bo to na ich terenie położona jest znaczna część fortów pierwszowojennej Twierdzy Przemyśl. Najlepiej zachowany i zagospodarowany jest fort Werner w Żurawicy. Może się pochwalić najbogatszą kolekcją militariów i innych przedmiotów z epoki. W mieście działa Muzeum Twierdzy Przemyśl prowadzone przez Stowarzyszenie 3. Historycznego Galicyjskiego Pułku Artylerii Fortecznej im. Księcia Kinsky’ego. Organizacja ta zagospodarowała i udostępnia turystom również XV Borek w Siedliskach, który jest filią Muzeum Twierdzy Przemyśl. Są również ciekawe obiekty związane z II wojną. To sowieckie bunkry Linii Mołotowa nad Sanem, koło hotelu Accademia oraz blisko Galerii Sanowej. Na gospodarza czekają opuszczone bunkry. Ekspozycje wojenne zostały docenione również w MNZP. Do urządzonej kilka lat temu stałej wystawy o I wojnie światowej, kilka dni temu dołączyła ekspozycja o II wojnie. Są na niej zbiory związane z Przemyślem, dotychczas poukrywane w magazynach muzealnych lub prywatnych kolekcjach. Choćby zdjęcia zburzonego podczas II wojny Przemyśla, które w części są zaskoczeniem nawet dla pasjonatów wojennej fotografii miasta. Są również eksponaty przekazywane przez związanych z Przemyślem żołnierzy walczących na różnych frontach II wojny. - Jednak, aby zarabiać na turystyce, najpierw musimy w nią zainwestować. Jeden dolar włożony w turystykę to siedem dolarów zysku. Ta zasada działa na całym świecie, powinna także u nas. Nie powinniśmy się bać inwestycji w turystykę na dużą skalę. Kampanie reklamowe z budżetem 10 tys. złotych są śmiechu warte, lepiej w ogóle takich nie robić - twierdzi pan Mirosław.

Reklama