Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 11.01-17.01.2016 r.

• W poniedziałek, 11 stycznia, pewien mieszkaniec Przemyśla zadzwonił na policję i zgłosił kradzież samochodu. Skierowany przez dyżurnego patrol pojechał pod podany adres i policjanci razem ze zgłaszającym penetrowali przyległy teren. Trzy ulice dalej auto się znalazło, całe i nieuszkodzone. Wtedy wyszło na jaw, że mężczyzna był tak pijany, że zapomniał, gdzie zaparkował pojazd. To jednak nie wszystko. Policjanci zostawili go przy samochodzie i jeszcze dobrze nie zdążyli odjechać, kiedy mężczyzna wsiadł do auta, odpalił silnik i ruszył, żeby zaparkować bliżej domu. Miał pecha, bo policjanci wrócili i kazali mu dmuchnąć w alkomat. Wynik - ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. W rezultacie mężczyzna odzyskał auto, ale stracił prawo jazdy. (Życie Podkarpackie)

• W niedzielę po godz. 11 wybuchł pożar w kotłowni kamienicy w Przemyślu. Nikt nie został poszkodowany Dwa zastępy straży pożarnej gasiły pożar w kotłowni kamienicy. W kamienicy na pierwszym piętrze mieszka prezydent Przemyśla Robert Choma. W kotłowni zapaliły się składowane tam przedmioty. Ogień mógł się wydostać z pieca na paliwo stałe, przez niedomknięte drzwiczki. Pożar nie rozprzestrzenił się na sąsiednie pomieszczenia.

 

• Próbę przemytu prawie 16 kg nieobrobionych kamieni bursztynu udaremnili celnicy z polsko - ukraińskiego przejścia granicznego w Budomierzu.
- Niezgłoszone do kontroli kamienie przewoził 25-letni mężczyzna, obywatel Ukrainy - mówi Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu. Samochód, którym podróżował Ukrainiec, został wytypowany do szczegółowej kontroli. Stało się tak pomimo tego, że pojazd poruszał się "zielonym pasem", przeznaczonym dla podróżnych, którzy nie mają nic do oclenia. W skrytce samochodu celnicy znaleźli 16 kg nieobrobionego bursztynu, którego wartość oszacowano na 32 tys. złotych. Celnicy zatrzymali bursztyn do dalszego postępowania. Przeciwko kierowcy zostało wszczęte postępowanie karne - skarbowe, do którego, na poczet grożącej kary grzywny, zabezpieczono od podróżnego 970 złotych. - W 2015 r. Służba Celna, na podkarpackim odcinku polsko - ukraińskiej granicy, udaremniła przemyt blisko 700 kg bursztynu - informuje rzecznik przemyskiej IC.

 

• Mieszkaniec pow. przemyskiego przepakował towar do opakowania po tańszym produkcie i zapłacił za niego w kasie. Po zatrzymaniu przyznał się do oszustwa. Do jednego z przemyskich sklepów wszedł mężczyzna i skierował się do półek z armaturą łazienkową. Wybrał zestaw natryskowy za niecałe 60 zł. Chwilę potem zamienił opakowania, wkładając go do opakowania po tańszym o 15 zł produkcie. Z tym towarem udał się do kasy i zapłacił. Mężczyzna został poproszony przez ochronę sklepu o okazanie zawartości opakowania. Powiadomiono policję. Funkcjonariusze potwierdzili, że 50-letni mieszkaniec pow. przemyskiego dokonał oszustwa. Zarzuty funkcjonariuszy potwierdził zapis z monitoringu. Nieuczciwy klient złożył wyjaśnienia, w trakcie których przyznał się do winy. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 8 lat.

 

• 270 podrobionych dekli do felg samochodowych, imitujących produkty znanych firm, znaleźli celnicy z Przemyśla podczas kontroli przesyłek pocztowych nadanych z Chin. Zarówno kraj wysyłki towaru, czyli Chiny, jak i zadeklarowana wartość wszystkich paczek, czyli 160 dolarów amerykańskich, wzbudziły podejrzenia funkcjonariuszy Służby Celnej co do oryginalności tych przedmiotów. Celnicy zatrzymali towar i powiadomili kancelarię prawną reprezentującą przedstawicieli praw chronionych znaków. Najprawdopodobniej złożone zostaną wnioski o ściganie i ukaranie sprawcy. - Odbiorca paczek, 37-letni mieszkaniec Podkarpacia, deklarował, że kupione w Chinach dekle sprowadza do osobistego użytku - informuje Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu. Służba Celna kontrolując obrót towarami, które oznaczone są chronionymi znakami towarowymi, chroni konsumentów przed zakupem podrabianych towarów, które niejednokrotnie okazują się produktami stwarzającymi niebezpieczeństwo podczas ich użytkowania.

Reklama