Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.07-27.07.2014 r.

• Od kilku miesięcy na wschodniej granicy hitem są kamizelki kuloodporne i kevlarowe hełmy. Zawiłe przepisy celne powodują, że część tego nietypowego towaru trafia do magazynów celnych.
- Nasi chłopcy jadą walczyć, ale nie mają dobrego wyposażenia. Wielu przez to zginęło. Każda kamizelka czy hełm może uratować jedno życie - tłumaczy młody Ukrainiec, który czeka na odprawę graniczną przed przejściem w Medyce. Woli się nie przedstawiać i stanowczo zabrania fotografowania. - To dla bezpieczeństwa - mówi. - Od was bez specjalnych papierów można wywieźć tylko jedną sztukę. Dlatego co parę dni wsiadam na motor i jadę do Polski. Takich jak on, ochotników, na przejściu jest dzisiaj kilkunastu. Każdy z nich ma kamizelkę i hełm. Pochodzą z przygranicznych miejscowości i w ten sposób pomagają kolegom, którzy walczą z prorosyjskimi separatystami. O stanie armii ukraińskiej najlepiej świadczą plakaty rozwieszane w miastach, zachęcające do wysyłania SMS'ów za pięć hrywien, które przekazane będą na doposażenie narodowych sił zbrojnych, więc nie ma się co dziwić, że naród pomaga jak może. (Życie Podkarpackie)

Reklama