Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 07.04-13.04.2014 r.

• 200 ozdobnych emblematów z logo BMW i 103 zegarki z logo Calvin Klein zatrzymali funkcjonariusze Służby Celnej podczas kontroli przesyłek w Przemyślu. Zakwestionowane przesyłki dotarły na pocztę w Przemyślu. Jedna z nich zawierała 200 szt. ozdobnych emblematów oznaczonych chronionym znakiem towarowym firmy BMW.
- Zarówno kraj wysyłki towaru, Chiny, jak i wartość, 440 dolarów amerykańskich, wzbudziły podejrzenia funkcjonariuszy, co do oryginalności tych przedmiotów. Zwrócili się do przedstawiciela właściciela praw chronionego znaku, którym opatrzone były emblematy, a ten zapowiedział złożenie wniosku o ściganie i ukaranie sprawcy – informuje Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu. Podobne podejrzenia dotyczyły trzech przesyłek nadanych z Niemiec do adresata z Sanoka. Zawierały one 103 zegarki pochodzenia chińskiego, oznaczone chronionym logo firmy CK. Również w tym przypadku, funkcjonariusze Służby Celnej skontaktowali się z przedstawicielem właściciela praw chronionego znaku towarowego, który widnieje na zegarkach. Podejrzenia celników okazały się słuszne, gdyż przedstawiciel ten zapowiedział już złożenie wniosku o ściganie i ukaranie sprawcy.

• Dwóch mężczyzn podających się za pracowników administracji osiedla weszło do mieszkania przemyślanki i wykorzystując jej nieuwagę ukradli ponad 5 tys. zł. Mężczyźni powiedzieli kobicie o awarii instalacji wodociągowej oraz o konieczności skontrolowania ciśnienia wody. Jeden z nich po wejściu do mieszkania poprosił gospodynię o zaprowadzenie do łazienki i kuchni. Tam zajął ją wykonywanymi czynnościami.
- W tym czasie drugi z fałszywych "fachowców" przeszukał pokoje w poszukiwaniu łupu. W meblościance znalazł odłożone pieniądze. Po kradzieży obaj mężczyźni w pośpiechu wyszli - powiedziała asp. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu. Zaraz po tym, jak kobieta zorientowała się, że padła ofiarą kradzieży, zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady kryminalistyczne oraz przesłuchali pokrzywdzoną i sąsiadów.
- Pamiętajmy, aby przed otworzeniem drzwi mieszkania spojrzeć przez wizjer i sprawdzić kto stoi za drzwiami. Jeżeli jest to nieznana nam osoba - zapytajmy o cel wizyty i poprośmy o okazanie dokumentu, tak abyśmy mogli przeczytać nazwisko. Osoba o uczciwych zamiarach zrozumie naszą ostrożność - radzi asp. Sebastianka.
- Na ogół znamy "swojego” listonosza, inkasenta czy administratora osiedla. Musimy zachować się szczególnie ostrożnie jeżeli pojawi się nieznana osoba podająca się za pracownika tych instytucji.

• Silnik do ciężarowego mercedesa oraz silnik zaburtowy do łodzi motorowej Ukraińcy usiłowali wywieźć z Polski na Ukrainę przez przejście graniczne w Medyce. Sprzęt okazał się kradziony. Silnik do łodzi motorowej yamaha znajdował się w dostawczym samochodzie. Jego kierowca, Ukrainiec, tłumaczył, że silnik legalnie kupił w zachodniej Europie.
- Po przeprowadzeniu szczegółowych sprawdzeń, funkcjonariusze ustalili, że silnik został w marcu skradziony w Austrii – informuje mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Używane silniki wiózł samochodem ciężarowym inny Ukrainiec. Okazało się, że jeden z nich, do mercedesa, należał do pojazdu skradzionego w Holandii.

• Do mieszkanki Przemyśla zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej siostrzeńca. Powiedział, że jest chory i przebywa w szpitalu. Rozmówca prosił o szybką pomoc. Rzekomy krewny przemyślanki potrzebował 30 tys. złotych na dalsze leczenia. 80-letnia kobieta nabrała podejrzeń i odpowiedział, że musi ten fakt potwierdzić u innych członków rodziny. Jej czujność okazała się słuszna, ponieważ szybko udało się skontaktować z siostrzeńcem, który rzekomo miał potrzebować pomocy i okazało się, że tego dnia nie dzwonił do swojej ciotki. Sprawą zajęli się już policjanci.

Reklama