Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 17.03-23.03.2014 r.

• Przeniesienie mostu byłoby akcją na niespotykaną skalę. PKP zapowiada, że w ciągu roku powinna rozpocząć się budowa nowego mostu kolejowego na Sanie w Przemyślu. Pojawił się pomysł, by istniejący, kilkudziesięcioletni most kolejowy zamienić w… rowerowy i przenieść w inne miejsce na rzece. Most kolejowy na Sanie to najstarszy most istniejący nad tą rzeką. Zbudowany jeszcze w 1891 roku, został wysadzony przez Austriaków w 1915 roku. Odbudowany rok później, w listopadzie 1918 roku odegrał ważną rolę podczas walk polsko-ukraińskich o miasto. W 1944 roku Niemcy chcieli go całkowicie zniszczyć, czemu zapobiegli żołnierze AK. Most został naprawiony po II wojnie światowej i do dzisiaj jest charakterystycznym dla miasta obiektem. Dlatego mieszkańcy, ilekroć słyszą o jego rozebraniu i zniszczeniu, zaczynają protestować. Most kolejowy w Przemyślu nie spełnia jednak wymogów technicznych. Dlatego o jego modernizacji lub wymianie na nowy władze PKP mówiły jeszcze przed Euro 2012. Teraz mówi się o 2015 roku i o budowie nowego obiektu. A co ze starym? Witold Wołczyk, rzecznik Urzędu Miejskiego w Przemyślu, przyznaje, że były rozmowy miasta z PKP i padła deklaracja przekazania miastu tego mostu za darmo. Ale, jak wyliczono, sama modernizacja obiektu, który mógłby zostać przeznaczony na inne cele, wyniosłaby 3 mln zł. - To za duży koszt - mówi W. Wołczyk. Jeśli natomiast chodzi o przeniesienie go w inne miejsce na rzece, to także pojawić się mogą trudności. - San przecież nie jest takiej samej szerokości w każdym miejscu. Trzeba by było zobaczyć, czy most „pasuje”, ewentualnie zbudować nowe przyczółki - tłumaczy W. Wołczyk. W kwestii zamiany mostu z kolejowego na rowerowy ustaleń jeszcze nie ma. Gdyby pomysł został zaakceptowany i znalazłyby się pieniądze na modernizację, zostałby przeniesiony o kilkaset metrów, na wysokość dawnego hotelu Gromada i łączyłby ścieżki rowerowe z jednej i drugiej strony rzeki. (Super Nowości 24)

Reklama