Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 03.02-09.02.2014 r.

• Przemyscy policjanci z wydziału kryminalnego podczas nocnego patrolu zatrzymali do kontroli drogowej osobowe audi. W trakcie wykonywania czynności młody mężczyzna siedzący za kierownicą nagle zaczął uciekać.
- Funkcjonariusze podjęli pościg i po kilku minutach 20-latek został zatrzymany. Policjanci postanowili dokładnie przeszukać jego pojazd oraz odzież i bagaż - informuje asp. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu. W skarpetce mieszkańca pow. przemyskiego śledczy znaleźli woreczek strunowy z marihuaną. 20-latek usłyszał zarzut posiadania środka odurzającego. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

• Ponad 2 tys. różnego rodzaju środków farmaceutycznych próbował przemycić do Polski, przez przejście graniczne w Medyce, 25-letni Volodymyr B. z Ukrainy. Obcokrajowiec podróżował osobowym volkswagenem. W bagażu miał 2340 ampułek preparatów Laennec i Curacen.
- Według kierowcy, specyfiki te miały służyć kuracji włosów, jednak ich zakres zastosowania może być znacznie szerszy – informuje Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu. Produkowane na bazie ludzkiego łożyska farmaceutyki, mają zastosowanie w zabiegach przeciwstarzeniowych, regulacji poziomu hormonów i chorobach skóry. Wartość zatrzymanych leków wynosi ponad 35 tys. dolarów amerykańskich, czyli ok. 110 tys. złotych. Kierowca przyznał się, że jest właścicielem towaru. Preparaty zostały zabezpieczone do dalszego postępowania.
- Farmaceutyki pochodzące z nieznanych, niepewnych źródeł mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia osób, które decydują się na ich stosowanie. Osoby, które nabywają tego rodzaju produkty poza legalnymi punktami sprzedaży, powinny mieć świadomość, że mogą kupić lek podrobiony, zawierający za małą lub za dużą ilość substancji czynnej, który albo nie zadziała, albo spowoduje poważne skutki uboczne. – przypomina Służba Celna. W ub. roku w Podkarpackiem celnicy zatrzymali ponad 85 tys. sztuk różnego rodzaju medykamentów.

• Jeden z mężczyzn został zatrzymany kilka godzin po dokonaniu kradzieży - był pijany. Mieszkanka Przemyśla zgłosiła policjantom kradzież metalowego garażu, który znajdował się na opuszczonej posesji przy jednej z ulic. Kilka domów dalej od miejsca, w którym doszło do przestępstwa, funkcjonariusze zauważyli metalowy element przypominający dach garażu. 59-letni właściciel terenu był pijany i nie potrafił wyjaśnić w jakich okolicznościach się tam znalazł.
- Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie przebywał aż do wytrzeźwienia. W tym czasie policjanci ustalili i zatrzymali drugiego z podejrzewanych. Okazał się nim 27-letni mężczyzna, który przyznał się do współudziału w kradzieży - informuje asp. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu.
- Wyjaśnił, że wraz z 59-letnim znajomym zdemontowali garaż w jeden dzień, a następnie przy użyciu wózka części garażu wywozili do skupu złomu. Znaleziony dach był przygotowany do wywózki jako ostatni. 27 i 59-latkowi grozi teraz kara do 5 lat więzienia.

• 800 paczek papierosów przemyconych z Ukrainy, znaleźli strażnicy graniczni. Papierosy znajdowały się w oponach terenowego auta. Najpierw do rutynowej kontroli drogowej został zatrzymany samochód terenowy, z ukraińskimi numerami rejestracyjnymi. Podróżował nim 31-letni Ukrainiec.
- W oponach samochodu strażnicy znaleźli 400 paczek papierosów pochodzących z przemytu - informuje Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej. Paczki z papierosami nie miały znaków polskiej akcyzy skarbowej. Funkcjonariusze podejrzewali, że kontrabanda mogła być przewożona do jednej z miejscowości w okolicach Lubaczowa. Pojechali tam następnego dnia. W gospodarstwie, na gorącym uczynku złapano dwóch Ukraińców, w wieku 24 i 31 lat, którzy wyciągali papierosy z opon... tej samej terenówki, która została zatrzymana dzień wcześniej.
- W wyniku przeszukania ujawniono kolejne 400 paczek - twierdzi BiOSG. Wobec trzech Ukraińców zostało wszczęte postępowanie, prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie. Wartość zatrzymanej kontrabandy to 9,5 tys. złotych.

• Przemyski Sąd Rejonowy tymczasowo aresztował, na trzy miesiące, Artura K. Jest podejrzany o napad na policjantów, przy użyciu niebezpiecznego narzędzia.
- W związku z awanturą domową, policjanci zostali wezwani na interwencję do podprzemyskiej miejscowości. Podczas prowadzonych na miejscu czynności, jeden z funkcjonariuszy został zaatakowany siekierą przez nietrzeźwego mężczyznę. Napastnik został obezwładniony przez drugiego policjanta - informuje Marek Ochyra, prokurator rejonowy w Przemyślu. Na wniosek prokuratury Artur K. został przez sąd tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.

• 36-latek zażądał od farmaceutki wydania pieniędzy i leków psychotropowych. Do rozboju doszło 15 listopada ub. roku na pl. Legionów w Przemyślu. Mężczyzn wszedł do apteki i grożąc pojemnikiem z gazem zażądał gotówkę i wskazane tabletki uspokajające.
- Przestraszona farmaceutka wydała lekarstwa i 400 złotych, po otrzymaniu których mężczyzna wybiegł z apteki - informuje asp. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu. Na miejscu policjanci zabezpieczyli pozostawione przez sprawcę ślady a od pokrzywdzonej uzyskali dokładny opis zdarzenia i rysopis podejrzanego. W poniedziałek udało się zatrzymać mężczyznę. To 36-letni mieszkaniec Przemyśla, który usłyszał już zarzut rozboju i złożył wyjaśnienia.
- Śledczy wystąpili z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd wydał postanowienie o zatrzymaniu mężczyzny w areszcie na miesiąc czasu - dodaje Sebasitanka.

 

Reklama