Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 15.08-21.08.2011 r.

• Przemyska kryta pływalnia powstała 19 lat temu. Czy dziś Przemyślowi potrzebny jest nowy basen? Choćby taki, jaki w 2004 roku otwarto w mniejszym o kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Jarosławiu. Pokolenie czteredziestolatków, nawet trzydziestolatków z Przemyśla wychowało się jeszcze na kąpieli w Sanie. Dziś ludzie chcący aktywnie wypocząć mają znacznie większe wymagania. Dodatkowo, pogoda taka, jaką mamy tego lata, nie sprzyja kąpieli w naturalnych akwenach. Współczesne kryte pływalnie to całe centra wodnej rozrywki. Zjeżdżalnie, ślizgawki, bicze wodne to standard. Największym w Polsce aquaparkiem jest otwarty w ubiegłym roku "Wodny Świat" w Zielonej Górze. Dość powiedzieć, że sama zjeżdżalnia ma tam długość aż 210 m! Dla porównania: ta w Jarosławiu ma 80 m. Na tym tle przemyska kryta pływalnia jawi się bardzo mizernie. Nasz basen ma wymiary 25 na 12,5 m, a głębokość waha się od 0,9 do 1,7 m. Został wybudowany 19 lat temu, a technologia użyta do jego konstrukcji była jeszcze starsza. - Obiekt jest odpowiedni do nauki pływania, na użytek szkół. Dzisiaj standardy są zupełnie inne - przyznaje Mariusz Zamirski, dyrektor Przemyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. (Życie Podkarpackie)

Reklama