Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 14.02-20.02.2011 r.

• Na razie nie jest znany termin prac remontowych związanych z zabezpieczeniem osuwiska na serpentynach na ul. Sobieskiego. To główny wjazd do miasta. Kierowcy narzekają na utrudnienia na tym odcinku ulicy.
- To osuwisko jest w tym miejscu od kilku miesięcy. Stanowi spore utrudnienie dla kierowców. I tych, co wjeżdżają do miasta i tych, którzy wyjeżdżają z Przemyśla. Dlaczego nikt tego nie naprawia? Przecież, jak przyjdą wiosenne roztopy to zapadnięcie może się dalej posunąć. Wtedy w ogóle nie będzie możliwy przejazd – twierdzi Jan Kęsek, czytelnik z Przemyśla, który w tej sprawie interweniował w naszej redakcji. Twierdzi, że remont w tym miejscu powinien być już dawno wykonany, bo obecnie może kolidować z pracami na innych ulicach.
- Przecież lada dzień mają zaczynać generalną przebudowę Paderewskiego, Okrzei. Pewnie ulice te będą zamknięte, a w najlepszym przypadku znacznie utrudniony będzie na nich ruch. A przecież tylko tamtędy, w przypadku zamknięcia Sobieskiego, będzie można poprowadzić objazd – twierdzi pan Jan. Skarpa na Sobieskiego, w pobliżu budynku 35, osunęła się jesienią. Teren został zabezpieczony. Na szczęście w tym miejscu są trzy pasy dla ruchu samochodów. Na razie wystarczyło wyłączenie ok. 200-metrowy odcinek jednego pasa.
- Cały czas przygotowywana jest dokumentacja tego osuwiska. Jest już ona na ukończeniu. Chcemy się dowiedzieć, czy osuwisko dalej postępuje i jak będzie je można zabezpieczyć - mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla. Według nieoficjalnych informacji, osuwisko nie posuwa się dalej. Nie wiadomo jednak, co będzie na wiosnę. W tegorocznym budżecie nie ma zarezerwowanych pieniędzy na remont tej ulicy.
- Już rozglądamy się za pozabudżetowymi źródłami sfinansowania tych prac. Na pewno to osuwisko zostanie zabezpieczone. Na razie nie jest znany termin rozpoczęcia prac oraz jak na ich czas będzie wyglądała organizacja ruchu w tym miejscu – dodaje Wołczyk. Być może nie będzie konieczności zamknięcia Sobieskiego, a podczas robót ruch byłby sterowany wahadłowo. Każdego dnia przez serpentyny przejeżdża tysiące samochodów. Także w ruchu tranzytowym z Rzeszowa do polsko – ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce.

Reklama