Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 07.02-13.02.2011 r.

• Izba Celna w Przemyślu wprowadza kolejne ograniczenia w przywozie paliwa z Ukrainy. Mają uderzyć w handlarzy, którzy zarabiają na ropie i etylinie zza wschodniej granicy. Litr ukraińskiego paliwa kosztuje od 2,5 do 3 zł. Dlatego kierowcy z Podkarpacia, szczególnie ci z przygranicznych miejscowości, np. Przemyśla, Jarosławia, Ustrzyk Dolnych, chętnie tankują na Ukrainie. Jeszcze rok temu niektórzy z nich robili to nawet kilka razy dziennie, a kupowaną u naszych wschodnich sąsiadów benzynę z zyskiem sprzedawali w Polsce. Po zaostrzeniu procedur celnych proceder udało się ograniczyć, ale nie zlikwidować. Zgodnie z obowiązującymi obecnie normami, spoza UE do Polski wolno wwieźć okazjonalnie bak paliwa plus 10 litrów w kanistrze. Okazjonalnie, czyli raz na dobę. Celnicy mają system informatyczny, dzięki któremu wiadomo, ile razy podróżny przekraczał przejście graniczne.
- To bardzo praktyczne narzędzie do walki z przemytem – dodaje Eisenberger. – Wykorzystamy go do skuteczniejszego egzekwowania przepisów. Według służb celnych, częstotliwość przekraczania granicy przez pewną grupę kierowców wskazuje, że nadal omijają prawo w kwestii przywozu paliwa. Kilkanaście minut po upływie wspomnianej doby, zatankowani "pod korek” "meldują” się na przejściu granicznym. Za szlabanem opróżniają zbiornik z oleju napędowego lub etyliny i sprzedają.
- Wierzymy, że wkrótce również tego rodzaju zjawisko uda się wyeliminować – przekonuje Eisenberger. – Od 15 bm. szczegółowej kontroli celnej podlegać będą podróżni naruszający warunek okazjonalności oraz ci w stosunku, do których w oparciu o analizę ryzyka wprowadzono zastrzeżenie w systemie informatycznym. Funkcjonariusze stosując "normatywne przebiegi pojazdów w skali miesiąca i średniego zużycia paliwa” zamierzają udowodnić wymienionym wyżej kierowcom, że tankując na Ukrainie czynią tak "w celach handlowych”.
- Nie mają praktycznych możliwości zużycia tego paliwa do własnych celów, co łatwo wykazać prowadząc wyliczenia dla konkretnego pojazdu – uważa rzeczniczka. – W tej sytuacji muszą liczyć się z konfiskatą zawartości zbiornika w związku z nielegalnym wprowadzeniem towaru na teren UE oraz stosownymi konsekwencjami przewidzianymi przez kodeks karny skarbowy.

Reklama