Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 24.01-30.01.2011 r.

• Pagórkowate miasto cierpi na brak dogodnych miejsc do pochówków zmarłych. Obecnie nowe groby mogą powstawać wyłącznie w lewobrzeżnej, zasańskiej części miasta. Jeszcze do niedawna sporo kwater było przygotowanych w najnowszej części Cmentarza Głównego, przy ul. Przemysława. Jednak wiosną 2009 r. ze zbocza osunęła się ziemia. Wstrzymano pochówki na tym cmentarzu. Konieczne stały się ekshumacja części grobów i ich przeniesienie na cmentarz zasański. Obecnie na Cmentarzu Głównym możliwe jest grzebanie zmarłych jedynie w rodzinnych grobowcach lub wcześniej wykupionych miejscach w starszych częściach nekropolii. Osuwające się zbocze obecnie jest zabezpieczane i wzmacniane przez palowanie.
- Na razie jeszcze nie wiemy, czy po zabezpieczeniu zbocza możliwe będą nowe pochówki w tym miejscu. Okaże się to dopiero po wykonaniu wszystkich prac i kolejnych ekspertyzach – mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla. Cmentarz Zasański szybko się zapełnia. Co chwilę konieczne jest jego powiększanie.
- W ub. roku zasańską nekropolię powiększyliśmy o trzy kwatery. W tym roku o siedem kwater. Łącznie daje to ok. dwa tysiące miejsc grzebalnych. Według szacunków to powinno starczyć na dwa lata – twierdzi Wołczyk.
- Trwają prace projektowe nad dalszym powiększeniem tego cmentarza – mówi urzędnik. Specjaliści oceniają, że w Przemyślu sprawę miejsca na cmentarz na dłuższy okres rozwiązałby płaski teren o powierzchni 20 ha. Miasto jednak nie ma takich terenów.
- Na razie nie pracujemy nad takim rozwiązaniem. W miarę potrzeb będziemy powiększać cmentarz na Zasaniu – mówi Wołczyk. W mieście nie ma również planów budowy spalarni zwłok. Przechowywanie urn z prochami zmarłych zajmowałoby o wiele mniej miejsca niż tradycyjne groby.

Reklama