Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 16.08-22.08.2010 r.

• Może runąć w każdej chwili. Wygląda na to, że niebezpieczny budynek przy ul. Dworskiego w końcu zostanie rozebrany. Po tym, jak jedna ze ścian starej, pożydowskiej kamienicy zawaliła się na chodnik od strony ulicy Bibliotecznej, prace zmierzające do uporządkowania gruzowiska nabrały tempa. - Wreszcie możemy spodziewać się końca tej sprawy mówi Barbara Biłas z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Przemyślu.
- Zamierzamy przeprowadzić szczegółową inspekcję budowlaną, po której wydamy nowy nakaz rozbiórki. Poprzedni wydaliśmy w 2004 roku. Planujemy przeprowadzić ją jak najszybciej - dodaje. Opustoszała, waląca się kamienica od dłuższego czasu jest zmorą dla mieszkańców okolicznych budynków. Choć od lat istnieje realne zagrożenie zawaleniem się niestabilnej konstrukcji, dopiero niedawno runęła część jednej ze ścian zewnętrznych budynku. Cegły posypały się na chodnik, gdzie często zaparkowane są samochody. Ponadto w tym miejscu jest pomieszczenie gospodarcze codziennie używane przez mieszkańców sąsiedniej kamienicy. - Trzymam tam wózek dziecięcy - mówi Magdalena Fedaczyńska.- Idąc z synkiem na spacer, najpierw wyciągam wózek. Tego dnia, kiedy runęły te cegły, moja mama miała zamiar zabrać Stasia na przechadzkę. Zawsze wychodzi około godziny 11, ale tego dnia było pochmurno, więc zrezygnowała. Właśnie o tej godzinie "posypało" się z kamienicy. Nie chcę myśleć co by było, gdyby pogoda dopisała i mama jednak zdecydowała się wyjść - dodaje. Poza tym, że budynek grozi zawaleniem, uniemożliwia podłączenia do miejskiej ciepłowni jednej z kamienic przy ul. Dworskiego. Jedyna droga podłączenia prowadzi przez parcelę, na której stoi ruina. Budynek należy rozebrać, nie ma innego wyjścia. Zgodnie z prawem, może to zrobić jedynie osoba upoważniona, w tym przypadku spadkobierczyni, która obecnie mieszka we Francji. Znalezienie spadkobierców pożydowskich kamienic jest dość trudne i czasochłonne, dlatego sprawa tak długo trwa. W tym przypadku nowa właścicielka musi uzyskać m.in. sądowe potwierdzenie zgonu matki i ciotek, do których należała kamienica. Barbara Biłas z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Przemyślu zapewnia, że teraz, po znalezieniu pełnomocnika, sprawa nabierze tempa. Mieszkańcy kamienic sąsiadujących z walącą się konstrukcją czekają na to od wielu lat. (Super Nowości)

Reklama