Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 07.06-13.06.2010 r.

• Administracja bloku zaplanowała usunięcie ośmiu drzew w otoczeniu budynku. Wycięcie tych drzew w okresie lęgowym będzie skandalem – ostrzegają ornitolodzy i niektórzy mieszkańcy bloku przy ulicy Siemiradzkiego w Przemyślu.
- Burzymy się, bo wycinka ma być przeprowadzona w terminie pozaustawowym. Wierzby są w pełni wegetacji a w ich koronach są miejsca lęgowe ptaków – tłumaczy Grzegorz Poznański botanik i członek Rady Zespołu Parków Krajobrazowych w Przemyślu. Prywatnie jest mieszkańcem bloku, wokół którego mają być wycinane drzewa. Dlatego wraz z głównym najemcą lokalu odwołał się od decyzji urzędników i powiadomił władze miasta, wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska a nawet policję. Henryk Witkowski, przewodniczący Wspólnoty Mieszkaniowej Nieruchomości przy ul. Siemiradzkiego jest przekonany, że działa dla dobra mieszkańców. No i zgodnie z literą prawa. – Na wycinkę tych drzew mam zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – tłumaczy. Jego zdaniem, spośród ośmiu drzew większość jest uschnięta i zagrzybiona. A wierzby, o które wybuchł spór grożą katastrofą, bo w czasie burzy mogą uszkodzić parkujące pod nimi auta. Przyrodnicy nie przeczą, że względy bezpieczeństwa mieszkańców są ważne. Ale prawa – ich zdaniem - łamać nie można.
- Nie jestem przeciwny wycince. Ale usunięcie tych drzew w okresie lęgowym ptaków, jest działaniem niehumanitarnym. I niewychowawczym – burzy się Przemysław Kunysz, znany przemyski ornitolog. Jego zdaniem w szkołach nie po to uczy się dzieci poszanowania przyrody by na ich oczach w centrum osiedla niszczyć miejsca lęgowe ptaków. Przyrodnikom najbardziej zależy na czterech wierzbach; trzech płaczących i jednej mandżurskiej. Bo tam – ich zdaniem – mogą mieć miejsca lęgowe kosy. – W obecnej sytuacji, kiedy kosy gniazdują nawet trzykrotnie w roku to należy poczekać przynajmniej do końca lipca – tłumaczy Przemysław Kunysz. Henryk Witkowski zapewnił nas, że wcześniejsza decyzja o wycięciu wszystkich drzew będzie przeanalizowana. Nie wyklucza, że z wycinką spornych drzew uda się poczekać, aż ptaki wychowają młode.

Reklama