Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 01.07-14.07.2019 r.

• NIK opublikowała wystąpienia pokontrolne dotyczące Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu. Podczas wtorkowej (2 lipca) konferencji prasowej poseł PO z Przemyśla, Marek Rząsa mówił o dotychczas nieopublikowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli wystąpieniach pokontrolnych dotyczących Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu. Wypowiadając się dla Polskiego Radia Rzeszów dyrektor placówki, Piotr Ciompa odpowiedział, że nie jest dysponentem raportów NIK-u i nie wie dlaczego ta ich nie upublicznia. - Może NIK ma jakieś wątpliwości - zastanawiał się. Raporty się pojawiły jednak, a NIK owszem, wyraził w nich spore wątpliwości co do rzetelności i gospodarności w kierowaniu przemyskim szpitalem, a także sposobu łączenia dawnego Szpitala Miejskiego z placówką podległą zarządowi województwa. Marek Rząsa konferencję na szpitalnym parkingu zwołał, bo jak podkreślał jest bardzo zaniepokojony sytuacją w przemyskim Wojewódzkim Szpitalu. Mowa była o rozbijaniu zgranych zespołów dobrych lekarzy, niejasnym sposobie powoływania na stanowiska kierownicze i odpływie pacjentów z placówki. - To nie jest prywatny folwark pana Ciompy, tylko szpital - przypomniał poseł PO. I dopytywał o wówczas jeszcze nieznane wystąpienia pokontrolne NIK. Dyrektor Piotr Ciompa w swej wypowiedzi dla Polskiego Radia Rzeszów winą za słabą obecnie kondycję szpitala obarczył pielęgniarki, które jesienią zeszłego roku po długim proteście wywalczyły sobie podwyżki do poziomu płac, jakie mają ich koleżanki w innych szpitalach podległych zarządowi województwa. O Rząsie powiedział, że nie ma on pojęcia jak funkcjonuje służba zdrowia, a wystąpienie posła ma charakter polityczny i jest elementem kampanii wyborczej. O raportach NIK wypowiedział się, że nimi przecież nie dysponuje i może Najwyższa Izba Kontroli ma jakiejś wątpliwości i dlatego wstrzymuje się z upublicznieniem ich. Teraz jednak raporty są już dostępne na stronie NIK i jak można z nich wyczytać nie jest dobrze, a nawet jest bardzo źle. „ (…) NIK jako niegospodarne ocenia pokrywanie kosztów podróży i noclegów wykonawców umów o dzieło polegających na sporządzeniu dokumentu lub analizy w formie elektronicznej. . NIK jako niegospodarne ocenia ponoszenie przez SzW dodatkowo kosztów podatku dochodowego naliczonego od kwot stanowiących zwrot kosztów podróży wykonawców umów o dzieło, w sytuacji gdy koszty te stanowiły element wynagrodzenia, a podatek naliczony od tych kwot powinien obciążać wykonawców dzieł. Jako niegospodarne NIK ocenia zawarcie 2 umów o świadczenie usług organizacyjnych, których przedmiot w szerokim zakresie pokrywał się z zadaniami funkcjonujących w SzW komórek organizacyjnych. (…)” - to tylko malutki fragment tego, czego NIK doszukała się w przemyskiej placówce, którą poseł Rząsa nazwał „molochem, kolosem na glinianych nogach”. Wygląda na to, że dla pielęgniarek na podwyżki pieniędzy nie było, a były na usługi, które szpital miał możliwość sam sobie wykonać, a także na goszczenie za szpitalne pieniądze w hotelach ludzi, którzy usługę mogli wykonać nie ruszając się z domu na swoim komputerze. Takich fragmentów w wystąpieniach pokontrolnych NIK, jest mnóstwo. Mowa o wypłaceniu nienależnie wynagrodzenia w wysokości ponad 14 tys. złotych, o niezgodnościach z przepisami ustaw i temu podobne „kwiatki”. Czy dyrektor szpitala, Piotr Ciompa teraz brak pojęcia zarzuci Najwyższej Izbie Kontroli? Tego nie wiadomo, ale wiadomo za to, dzięki raportom NIK, że opowieści dyrekcji o tym, jak to wszystko w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu funkcjonuje wspaniale są, delikatnie mówiąc, mocno naciągane. Fraszkopisarz napisał kiedyś, że: „Dokładna kontrola NIK-u już paru zdjęła z pomników”. Czy tym razem zdejmie dyrektora ze stołka? (Super Nowości 24)

Reklama