Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 18.12-31.12.2017 r.

• Z tego budżetu nie dało się, jak to się kolokwialnie mówi, nic „wycisnąć”, dlatego też… Zero większych inwestycji, „łatanie dziur”, które już wołają o załatanie i optymistyczne prognozy - tak można podsumować planowany budżet dla Przemyśla na przyszły rok. Ostatni budżet tej kadencji, zaopiniowany pozytywnie przez Regionalną Izbę Obrachunkową i przegłosowany przez koalicję PiS oraz Regia Civitas. Miasto pieniędzy na duże inwestycje nie ma, od rządu nic konkretnego nie dostaniemy, kredyty spłacać trzeba, a inwersorów na jego terenie wciąż brak. Do tego trzeba zapłacić za reformę oświaty „wymyśloną” przez ekipę rządzącą państwem, więc „mamy budżet na miarę naszych możliwości” - jak w mniej lub bardziej zawoalowany sposób zauważali szefowie klubów koalicyjnych, czyli Robert Bal (Regia Civitas) i Bogusław Zaleszczyk (PiS). Klub SLD, w imieniu którego wystąpił Ryszard Kulej, budżetu nie bronił, ale uznał, że jest jaki jest i innego nie będzie, choć żal. Za to opozycyjna PO nie pozostawiła suchej nitki na tymże, wytykając brak inicjatywny koalicji rządzącej miastem, a także fakt, iż współrządzące miastem PiS, mając marszałka województwa, a także Sejmu RP, nic dla miasta nie uzyskało. Przewodnicząca rady z ramienia PiS, Lucyna Podhalicz, starała się ten obraz zmienić, choćby poprzez wspominanie o możliwym wpisie Twierdzy Przemyśl na listę UNESCO i czekających miasto po tym profitach z racji turystyki, ale źle trafiła, bo w klubie PO zasiada była podkarpacka konserwator zabytków, dr Grażyna Stojak. Ta uświadomiła pani przewodniczącej, że profity owszem są z tego, ale najpierw są spore nakłady finansowe, na które miasto nie ma pieniędzy i nie wskazano też, skąd miałyby się one wziąć. Ostatecznie kolejny „wirtualny” budżet Przemyśla został przyjęty przy sprzeciwie radnych PO (5 osób), opowiedzeniu się za nim 4 radnych z Regii oraz 8 radnych z PiS. Dwóch radnych wstrzymało się od głosu: niezależny Jerzy Krużel i Adam Łoziński z PiS, w którego wykonaniu było to swoiste votum separatum po tym, jak szef jego klubu, Zaleszczyk, zadeklarował, że klub PiS poprze budżet. (Super Nowości 24)

Reklama