Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 06.11-12.11.2017 r.

• W poniedziałek w nocy przemyscy strażacy gasili cztery samochody osobowe. O godz. 3 zauważono pożar hondy i chryslera na ul. Grunwaldzkiej w Przemyślu. W głównej mierze spaliło się wnętrze pojazdów. Blisko dwie godziny później podpalono citroena i mercedesa przy ul. Smolki. Na miejscu zdarzeń oprócz strażaków pracowali także policjanci.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mamy do czynienia najprawdopodobniej z umyślnym podpaleniem czterech samochodów. Funkcjonariusze, pod nadzorem prokuratora, prowadzą w tej sprawie postępowanie . Trwa ustalanie, czy coś łączy osoby, których pojazdy zostały podpalone - powiedziała mł. asp. Magdalena Stecura z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

 

• Do zdarzenia doszło we wtorek na ul. Słowackiego w Przemyślu, tuż przed rondem im. abp. Tokarczuka.
- Przed rondem stały dwa samochody osobowe: audi A2 i audi A4. Jadący z centrum miasta motocyklista, 22-latek z pow. przemyskiego nie zapanował nad kawasaki, uderzył w audi A4, a gdy upadł na jednię, uderzył w tylne koło audi A2 - powiedziała asp. sztab. Magdalena Stecura z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

 

• W nocy z wtorku na środę włamano się do punktu informacji turystycznej u zbiegu ul. Fredry i ul. Grodzkiej oraz do sklepu ze sprzętem komputerowym przy ul. Grunwaldzkiej w Przemyślu.
- Na ul. Grodzkiej sprawca, po uprzednim uszkodzeniu dwóch zamków w drzwiach wejściowych, wszedł do pomieszczenia skąd zabrał pieniądze w kwocie około 1500 zł. Na miejscu policjanci wykonali oględziny. Trwają czynności zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia oraz sprawcy bądź sprawców włamania - powiedziała asp. sztab. Magdalena Stecura z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. Funkcjonariusze ustalają także, czy pobliski monitoring obejmuje swoim zasięgiem punkt informacji turystycznej. Punktu informacji turystycznej na zlecenie magistratu prowadzi Przemyski Klaster Turystyczny, który z kolei koordynuje Fundacja Kresowe Centrum Nauki i Rozwoju "Perła Galicji". To ścisłe centrum miasta. 100 metrów dalej znajduje się główny budynek Urzędu Miejskiego. Minionej nocy włamano się także do sklepu ze sprzętem komputerowym przy ul. Grunwaldzkiej w Przemyślu.
- Sprawca zniszczył kłódkę i zamek w drzwiach, dostał się do wnętrza sklepu i zabrał w celu przywłaszczenia 10 laptopów. Straty oszacowano na około 20 tys. złotych - mówi asp. sztab. Magdalena Stecura. Na miejscu także pracowała policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza.

 

• 50 kg pyłku kwiatowego, bez wymaganych pozwoleń, próbował wwieźć z Ukrainy do Polski 36-letni Ukrainiec. Tłumaczył, że wiezie go w prezencie dla przyjaciela. Wjeżdżając do Polski przez przejście graniczne w Medyce kierowca osobowego opla, skierował się na zielony pas przeznaczony dla podróżnych nie posiadających towarów podlegających obowiązkowi zgłoszenia celnego. - Samochód, którym podróżował mężczyzna został skierowany do kontroli, podczas której funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Oddziału Celnego w Medyce wykryli trzy pokaźne worki. Znajdowało się w nich łącznie 50 kilogramów pyłku kwiatowego - informuje rach. Edyta Chabowska z Referatu Obsługi Klienta i Komunikacji Zewnętrznej Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie Legalny przywóz tego towaru do Polski wiąże się z koniecznością przeprowadzenia granicznej kontroli weterynaryjnej na wyznaczonym do tego przejściu granicznym ( w woj. podkarpackim to drogowe przejście graniczne w Korczowej) i opłaceniu należności podatkowych związanych z przywozem. 36-latek, który nie dopełnił tego obowiązku poniesie odpowiedzialność w ramach wszczętego postępowania karnego skarbowego.

 

• Do wypadku doszło w piątek na skrzyżowaniu ul. Borelowskiego z ul. 29 Listopada w Przemyślu.
- Kierujący oplem, 26-letni przemyślanin jadąc w kierunku ul. Borelowskiego, nie zastosował się do wskazań sygnalizatora, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle doprowadzając do zderzenia z kierującym hondą, 27-latkiem z Przemyśla - powiedziała sierż. szt. Marta Fac z KMP w Przemyślu. Poszkodowana w zdarzeniu została pasażerka hondy. Karetka pogotowia ratunkowego zabrała ją do szpitala na badania. Kierujący byli trzeźwi.

 

• W sobotę rano policjanci pracowali przy pomniku Orląt Przemyskich i popiersiu marszałka Józefa Piłsudskiego w Przemyślu. Około godz. 8 strażnicy miejscy zauważyli napisy upamiętniające Piotra S., który 19 października podpalił się przed Pałacem Kultury w Warszawie. Mężczyzna 10 dni później zmarł. Na chodniku przed popiersiem Piłsudskiego był napis "Obudź się Polsko 2017", a przy pomniku Orląt "Szary człowiek", "RIP Piotr S 29.X.2017".
- Funkcjonariusze wykonali oględziny i dokumentację fotograficzną. Ustalani są świadkowie. Zabezpieczony zostanie także monitoring - powiedziała sierż. szt. Marta Fac z KMP w Przemyślu. Niewykluczone, że doszło do przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu. Kto znieważa pomnik lub inne miejsce publiczne urządzone w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

 

• Tajemnicza śmierć w przemyskim szpitalu. 24-latka przywiozła do Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu przy ulicy Monte Cassino karetka pogotowia. Skarżyć się miał na ból i drętwienie ręki. W pewnym momencie młody mężczyzna znalazł się na VII piętrze szpitala i tam wyskoczył przez okno. Okoliczności tego zdarzenia są do dzisiaj owiane tajemnicą, choć doszło do nich 3 listopada. Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratury, ale od śledczych wiemy niewiele, tyle że 24-latka do szpitala przywiozła ekipa karetki pogotowia. Miał się uskarżać na ból i drętwienie ręki. Nic nie wiadomo na ten temat, by uskarżał się także na zły stan psychiczny. Tyle oficjalnie, bo już nieoficjalnie dowiadujemy się, że 24-latek miał być w kiepskiej kondycji emocjonalnej. Nie wiadomo też, czy mężczyznę zdążył zbadać lekarz, nim znalazł się na VII piętrze i rzucił z okna. W sytuacji niezagrażającej życiu czas oczekiwania na przemyskim SOR-ze na przyjęcie przez lekarza wynosi do 6 godzin. Mogło być zatem tak, że 24-latek do lekarza przed śmiercią się nie dostał. Tego jednak nie sposób się dowiedzieć, bo szpital przedstawia bardzo lakoniczne stanowisko w tej sprawie: - Informujemy, że dyrektor zaraz po otrzymaniu informacji o tym zdarzeniu przerwał urlop, powołał komisję, która przeprowadza postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Na chwilę obecną w tej sprawie nic więcej nie możemy powiedzieć, ponieważ sprawę bada i wyjaśnia policja - czytamy w oświadczeniu szpitala otrzymanym po naszym zapytaniu o tę tragedię. Od śledczych wiadomo, że ciało 24-latka poddano sekcji zwłok i pobrano próbki do badań na obecność alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych. Wykluczono też udział osób trzecich w tym zdarzeniu. (Super Nowości 24)

Reklama