Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 20.02-26.02.2017 r.

• Komisje zwołano akurat na czas „gorącej” dyskusji o przemyskich szpitalach. Dziś po południu na jednej z przemyskich uczelni odbędzie się debata poświęcona planowanym zmianom w służbie zdrowia. W Przemyślu ten temat jest szczególnie „gorący” ze względu na łączenie szpitali. Wszystko wskazuje jednak na to, że zabraknie na niej radnych opozycyjnych z klubu PO, Grażyny Stojak i Tomasza Schabowskiego, a to dlatego, że na czas debaty zwołano komisje, w których zasiadają wymienieni radni.
- Sądzę, że to nie przypadek - powiedziała wprost Grażyna Stojak. Grażyna Stojak w imieniu swego klubu przedstawiała na ostatniej sesji nadzwyczajnej projekt rezolucji dotyczącej stanu służby zdrowia w Przemyślu. Opozycja ostro skrytykowała w nim działania zarządu województwa związane z łączeniem dawnego Szpitala Miejskiego z Wojewódzkim. Ostatecznie jednak na wniosek klubu PiS w rezolucji wprowadzono poprawki całkowicie wypaczające sens tego, o co szło jej twórcom. Nim to się jednak stało radna Stojak zaapelowała do trojga radnych PiS, by wyłączyli się z głosowania. Szło o przewodniczącą Lucynę Podhalicz, która jest zastępcą dyrektora w dawnym Szpitalu Miejskim, Macieja Kamińskiego zatrudnionego w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu i lekarza Wiesława Morawskiego. - Z uwagi na osobiste interesy powinni się państwo wyłączyć z głosowania - stwierdziła G. Stojak. Jednak wszyscy trzej radni z klubu PiS głosować chcieli. Zdaniem magistrackiej radczyni prawnej, przeszkód prawych do tego nie było. - Jestem mieszkańcem tego miasta i radnym - podkreśli w rozmowie z nami Maciej Kamiński. - Nie złamałem prawa głosując i uważam za swój obowiązek udział w głosowaniu brać - dodał. Podobne zdanie ma klubowy kolega Kamińskiego Wiesław Morawski, który dodatkowo przypomniał, że jest lekarzem kontraktowym i jako taki nie jest pracownikiem placówek podległych marszałkowi. - Jakiś kodeks moralny chyba jednak radnych obowiązuje - stwierdziła na to G. Stojak. - Z całym szacunkiem, ale mnie te argumenty nie przekonują - dodała. Nie udało nam się skontaktować z przewodniczącą Podhalicz, więc nie wiemy, czy wybiera się na dzisiejszą debatę. Wiemy natomiast, że raczej nie dotrą na nią ani Grażyna Stojak, ani Tomasz Schabowski z klubu PO. - Tak się „dziwnie” złożyło, że akurat w terminie tej debaty zwołano obrady komisji, w których zasiadamy - zauważyła Grażyna Stojak. - Napisałam pismo z prośbą, by przesunąć obrady komisji na inny termin, ale odmówiono mi - wyjaśniła radna klubu PO. - Sądzę, że to nie przepadek, iż akurat te komisje „muszą” być tym terminie - powiedziała wprost Stojak. (Super Nowości 24)

Reklama