Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 13.02-19.02.2017 r.

• - Jak zaczynałem służbę na polsko - ukraińskiej granicy, to podczas kontroli używaliśmy jeszcze grubych książek - mówi płk Robert Rogoz, nowy komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Pod koniec stycznia nowym komendantem Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej został płk Robert Rogoz, dotychczasowy zastępca komendanta. Zna ten oddział „od podszewki”, pracuje w nim od 22 lat, startował od najniższego stanowiska. - W 1994 r. zaczynałem pracę jako kontroler na przejściu granicznym w Medyce. Stemplowałem paszporty. Jeżeli chodzi o porównanie techniki, którą obecnie dysponujemy, a którą mieliśmy wtedy to jest przepaść - mówi płk Rogoz. Dawniej gruba księga, dzisiaj komputery 20 lat temu strażnicy graniczni odprawiali podróżnych z pomocą grubej księgi. Mieli w niej zapisane numery zastrzeżonych paszportów. Ręcznie, przy pomocy tej księgi, sprawdzali paszport każdego podróżnego, czy np. dana osoba może wjechać do Polski. - Obecnie mamy ogromne wsparcie technologiczne. Dysonujemy systemami informatycznymi nie tylko polskimi. Kontroler ma dostęp do baz danych z całej Unii Europejskiej, system VIS, możliwość porównania odcisków linii papilarnych. W ramach centrów wymiany informacji kontroler z Medyki może na przykład ustalić czy dany dowód osobisty został wydany w Portugalii - obrazowo opisuje komendant. Zmieniło się wyposażenie. Dawniej były to samochody UAZ, czyli popularne gaziki, i motocykle WSK, w ograniczonej ilości. Dzisiaj BiOSG ma ponad 450 różnych środków transportu. Zielonej granicy strzegą śmigłowce, samoloty, statki bezzałogowe (drony). Do tego sprzęt, który w sposób niejawny monitoruje granicę. Według komendanta BiOSG nie dość, że nie mamy się czego wstydzić przed innymi służbami, to niektóre zachodnioeuropejskie państwa już przewyższamy wyposażeniem. Polska SG jest pozytywnie postrzegana w Europie. - A pamiętajmy, że w tym roku będą duże nakłady na modernizację także naszej służby - mówi płk Rogoz. Według komendanta od lat zagrożenia są te same, tylko zmienia się ich skala. Głównym naszym zadaniem jest nielegalna migracja. - Skala migracji może w tym roku wzrosnąć. Może to być na poziomie 10 - 15 proc., jak w roku ubiegłym. Nowa tendencja to migracja w formie zorganizowanej. Już w 2016 r. ta tendencja się pojawiła i sądzę, że dalej będzie się rozwijać - twierdzi płk Rogoz.

Reklama