Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.09-18.09.2016 r.

• To skrzyżowanie jest jednym z „wąskich gardeł” komunikacyjnych w Przemyślu. Trzeba coś tutaj poprawić. Często zdarza się, że podczas jednej zmiany świateł, w tym miejscu zdoła przejechać zaledwie jeden samochód. Z tego powodu, szczególnie popołudniami, podczas powrotów z pracy, korkuje się ul. Krasińskiego. - To newralgiczny punkt na Zasaniu. Wyjazd jest bardzo utrudniony w tym miejscu - mówi Marcin Radochoński, przed. zarządu os. Krasińskiego w Przemyślu. - Mam nadzieję, że coś się w tym temacie wreszcie zacznie dziać. Tym bardziej, że rozpoczął się rok szkolny i ruch samochodów w tym miejscu znowu wzrośnie. W ub. roku byłem na komisji, która stwierdziła, że długość zielonego światła w tym miejscu została wydłużona o dwie sekundy. To nie jest zbyt wiele - dodaje Radochoński. Sprawa jest o tyle poważniejsza, że auta stojące na ul. Krasińskiego i oczekujące na wyjazd w stronę Mostu Orląt, blokują możliwość przejazdu samochodom, których kierowcy chcą jechać na wprost, w ul. Grunwaldzką i w prawo, w ul. 3 Maja. - Mam propozycję. Obecnie na tym skrzyżowaniu, wstrzymany światłami jest ruch z ul. 3 Maja na Most Orląt. W tym czasie w przeciwnym, z Mostu Orląt w kierunku ul. Grunwaldzkiej, jeszcze przez kilkanaście sekund jadą samochody. Spróbujmy nieco skrócić wydłużenie tego zielonego światła, a przeznaczyć ten czas na zielone na wyjeździe z ul. Krasińskiego - proponuje radny Ryszard Kulej (SLD).

Reklama