Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 05.09-11.09.2016 r.

• Od wielu lat, najróżniejsze władze nie były w stanie wyremontować pomnika, poświęconego pamięci dziesięciu przemyślan zamordowanych przez hitlerowców. Wreszcie zrobił to zwykły mieszkaniec. Prace właśnie się zakończyły.
- Rozmawiam z bardzo znaną osobą w Przemyślu, zawsze chwalącą się znajomością lokalnej historii. Mówię, że remontuję miejsce pamięci przy Lwowskiej w Przemyślu, a ten polityk jest zdziwiony. Na Lwowskiej? A gdzie tam jest pomnik? Było mi wstyd, bo to przecież miejsce symboliczne, pokazujące okrucieństwo hitlerowców i wojny. Nie jakiś tam kolejny, byle pomnik, ale w tym miejscu faktycznie Niemcy zamordowali dziesięć osób - mówi Janusz Galiczyński, niezamożny robotnik z Przemyśla. Właśnie skończył generalny remont miejsca pamięci przy ul. Lwowskiej, poświęconego dziesięciu osobom, w tym członkom Armii Krajowej, które w 1943 r. rozstrzelali Niemcy. Był to odwet okupanta za spalenie przez polskie podziemie fabryki wozów, która produkowała sprzęt na potrzeby niemieckiego wojska. Pomnik niszczał od dłuższego czasu. Pamiętało o nim coraz mniej osób. Oprócz rodzin, również Szkoła Podstawowa nr 15, która regularnie organizuje tutaj uroczystości rocznicowe. Dzięki SP 15 pomnik był doraźnie sprzątany. - W maju skończyłem remont zapomnianego pomnika przy ul. Kopernika, upamiętniającego ponad 1500 Żydów zamordowanych przez Niemców w getcie przemyskim. Sam sfinansowałem remont, społecznie pomagali więźniowie. Pomnik sąsiaduje z więziennym murem. Wówczas słyszałem, że po co ja to remontuję, przecież to Żydzi powinni się tym zająć. Teraz odnawiam pomnik Polaków, w tym członków AK. Choć już nikt nie mówi, po co ja to remontuję, to jednak również nikt nie zgłosił się do pomocy. Gdzie są ci ludzie, którzy na ustach często mają słowa o patriotyzmie? - dziwi się. Honorowy patronat nad inicjatywa objął prezydent Przemyśla. Pan Janusz opowiada, że z uwagi na to, że trzech zamordowanych to mieszkańcy Żurawicy, zwrócił się również do tej podprzemyskiej gminy o wsparcie. Nie chciał pieniędzy, liczył jedynie na dobre słowo, odrobinę zainteresowania. - Do dzisiaj nie dostałem odpowiedzi - opowiada. Prace przy Lwowskiej sfinansował Mariusz Chomik, właściciel przemyskiej firmy budowlanej. Jego pracownicy wykonali również sporo robót. Pomoc finansową przekazało siedmioro przemyskich radnych miejskich. Przewodnicząca Rady Miejskiej Lucyna Podhalicz (PiS), wiceprzew. Janusz Zapotocki (SLD), Małgorzata Gazdowicz (Porozumienie dla Przemyśla), Adam Łoziński (PiS), Łucja Podbilska (PiS), Eugeniusz Strzałkowski (PiS), Stanisław Surma (PiS). Pieniądze od radnych zostaną wykorzystane na odnowę zbiorowej mogiły rozstrzelanych, która znajduje się na cmentarzu na Zasaniu. Pomoc przy tej pracy już zadeklarowali więźniowie. Trwa załatwianie formalności.

Reklama