Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 17.08-23.08.2015 r.

• Kilkanaście dni potrzebował zakład gazowniczy w Przemyślu, aby zlikwidować wyciek gazu na osiedlu Rycerskie. Przez ponad dwa tygodnie mieszkańcy dwóch bloków nawdychali się go za wszystkie czasy, drżąc każdego dnia, czy nie wylecą w powietrze. - Takiego zagrożenia nie było. Codziennie monitorowaliśmy sytuację, uspokajając ludzi. Nie dziwię się jednak ich zaniepokojeniu - powiedział kierownik zakładu Marek Korzeń.
- Zaczęli kopać już na początku sierpnia. Wykopali dwie dziury między schodami na skarpie, uszkodzili drzewo, zagrodzili taśmą i zostawili. Czekaliśmy dzień, dwa, pięć, a to jak wykopali, tak cały czas pozostało. Gaz śmierdział na potęgę i cały czas śmierdzi. Zwłaszcza kiedy zawieje nieco wiatr. Szedłem rano do garażu po samochód i dech mi zaparło w piersiach. Myśleliśmy, że trwać to będzie dwa, trzy dni, ale nie aż tyle. Co najgorsze z każdym kolejnym dniem gaz czuć coraz bardziej. (Życie Podkarpackie)

Reklama