Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 20.04-26.04.2015 r.

• - W razie awarii miejskich wodociągów albo przypadkowego czy celowego skażenia wody w Sanie, przemyślanie mieliby spore kłopoty z wodą zdatną do picia - alarmuje Jerzy Krużel, radny Platformy Obywatelskiej. W różnych częściach Przemyśla zlokalizowanych jest prawie czterdzieści studni. To niezależne źródła zaopatrzenia w wodę. Wykorzystywane są głównie w sytuacjach awaryjnych, ale również na bieżąco przez ludzi, którzy chcą mieć czystą wodę do picia lub, co nie jest specjalnie przez nich skrywane, oszczędzają. Poprosił o konkretny wykaz zdrojów w mieście, ich stan techniczny oraz o informacje, kiedy były czyszczone i kiedy zostały przeprowadzone badania pod względem przydatności wody do spożycia.
- W Przemyślu znajduje się czterdzieści studni publicznych, z czego 38 udostępnionych jest dla mieszkańców. Ponadto trzy zdroje uliczne przy ul. Chodkiewicza, Miodowej i Stanisława Augusta. Corocznie Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Przemyślu przeprowadza badania w zakresie parametrów mikrobiologicznych. W ub. roku skontrolowano studnie nr 26 przy ul. Popielów, nr 35 przy ul. Glazera, nr 40 przy ul. Grabowej, nr 39 przy ul. Kruhel Wielki oraz nr 39 przy ul. Słowackiego - informuje Grzegorz Hayder, zastępca prezydenta Przemyśla. Dodaje, że w bieżącym roku została podpisana umowa na konserwację i bieżące utrzymanie studni publicznych, zlokalizowanych w Przemyślu.
- W ramach umowy prowadzone będą sukcesywne prace, mające na celu poprawę stanu technicznego studni publicznych - dodaje Hayder. Taka odpowiedź nie zadowala radnego Krużela. Przypomina sytuację, z początku lat 90. ub. wieku. Niedaleko Przemyśla doszło do wypadku cysterny przewożącej olej napędowy. Wyciek skaził wodę w Sanie. Przez dłuższy czas w Przemyślu nie było bieżącej wody, sytuację ratowały studnie.
- Wobec dzisiejszych wydarzeń w Europie powinniśmy być przygotowani nawet na celowe skażenie wody - twierdzi Krużel.

Reklama