Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 16.03-22.03.2015 r.

• W zwykły, roboczy dzień na parkingu przy placu Legionów trudno znaleźć wolne miejsce. Dopiero po południu robi się całkiem luźno. Przedpołudniowe godziny szczytu wykorzystuje kilku cwaniaków, którzy do mistrzostwa opanowali sztukę szybkiego i bezpiecznego zarobku. Przy parkomacie od strony Ratuszowej kręci się mężczyzna w charakterystycznej kurtce z pomarańczowymi wstawkami. Raczej nie wygląda na menela, bezdomnego ani alkoholika. Czujnie obserwuje, co się dzieje na parkingu. W pewnym momencie opuszcza swoje stanowisko i podchodzi do kierowcy, który akurat zaparkował i otworzył bagażnik, żeby coś wyjąć. - Proszę o parę groszy na jedzenie, bo tak mi się w życiu ułożyło, że nie mam - zwraca się do kierowcy. Dostaje dwa złote. Dziękuje i odchodzi. W ciągu następnej godziny zaczepił w ten sposób czterech kierowców. Niektórzy odmawiali mu, radząc, żeby się zabrał za uczciwą pracę. (Życie Podkarpackie)

Reklama