Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 18.11-01.12.2019 r.

• Kolejna osoba ma wątpliwości, czy wszyscy radni mieszkają w mieście i mogą pełnić mandat! Na ręce przewodniczącej przemyskiej Rady Miejskiej, Ewy Sawickiej (KO), wpłynęło ostatnio pismo, którego autor podnosi, iż dwóch radnych klubu PiS, Wojciech Rzeszutko i Daniel Dryniak, mają, jej zdaniem, nie zamieszkiwać w Przemyślu, a tym samym nie mogą pełnić mandatów radnych miejskich. Sprawa została skierowana do komisji skarg, wniosków i petycji, która w tej sprawie podjęła takie same kroki, jak wobec Wojciecha Błachowicza (K), któremu mieszkaniec Przemyśla zarzucał, iż nie mieszka w mieście, gdzie jest radnym. Radni klubu PiS zostaną przez przewodniczącą Sawicką poproszeni o złożenie wyjaśnień co do ich miejsc zamieszkania. Autor pisma skierowanego do przewodniczącej Sawickiej nawiązuje w nim do niedawnych wydarzeń, kiedy to przemyślanin, szef KWW PiS w zeszłorocznych wyborach samorządowych najpierw rozpisywał się w mediach społecznościowych o tym, że radny KO, Wojciech Błachowicz, ma rzekomo nie mieszkać w Przemyślu i powinien stracić mandat, a następnie zwrócił się do przemyskiej Rady Miejskiej, by ta wygasiła Błachowiczowi mandat radnego. Zgodnie z procedurą sprawę badała najpierw komisja skarg, wniosków i petycji. W myśl jej decyzji przewodnicząca Rady, Ewa Sawicka, zwróciła się do radnego Błachowicza o złożenie przezeń wyjaśnień. Ten nie stronił od nich, także publicznie, bo na jednej z sesji powiedział po prostu, że mieszka w Przemyślu, gdzie posiada także mieszkanie, a wszystkich wątpiących zachęca do kontaktu. Jeszcze dobrze nie ucichła sprawa miejsca zamieszkania Błachowicza, a już „wypłynęły” dwie następne. Autor pisma do przewodniczącej, które wpłynęło na jej ręce w ostatnich dniach podnosi, że w Przemyślu ma nie mieszkać dwóch radnych klubu PiS: Wojciech Rzeszutko i Daniel Dryniak. Zdaniem autora pisma, wspomniani radni mają „nie realizować podstawowych funkcji życiowych w Przemyślu”. Trudno powiedzieć, na czym autor pisma opiera swe podejrzenia, ale do radnego Dryniaka stwierdza, że: „mieszka on, pracuje, a jego dzieci chodzą do szkół i przedszkoli w innej gminie, co łatwo można udowodnić”. Rzecz w tym, że według przepisów radny ma znajdować się w rejestrze wyborców gminy, w której radzie zasiada i zamieszkiwać na jej terenie. Nie ma wymogu by na jej terenie pracował, czy posyłał dzieci do szkół czy przedszkoli. Wygląda na to, że teraz radnym z klubu PiS przyjdzie wyjaśniać wątpliwości autora pisma za pośrednictwem przewodniczącej Sawickiej. - Do przewodzenia to było - stwierdził przemyślanin, który podaje się za zorientowanego w temacie. - Czepił się ktoś radnego z KO, to i tym z PiS-u warto się przyjrzeć - stwierdził. Indagowany przez nas o szczegóły nie zdradził ich jednak. - Pożyjemy, zobaczymy - uśmiechał się enigmatycznie. (Super Nowości 24)

Reklama