Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 05.11-11.11.2012 r.

• Nie chcą dla ronda nazwy “Ofiar Wołynia”, bo jest dzieląca ludzi i konfliktogenna. Według przemyskich stowarzyszeń kupieckich i członka miejscowego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, radni powinni uchylić podjętą we wrześniu uchwałę nadającą rondu przy Galerii Sanowej imienia “Ofiar Wołynia”. Powód? Taka nazwa ronda nie służy pojednaniu, ani przebaczaniu, a te są podstawą naszej religii i religii naszych sąsiadów – Ukraińców. Pisma w tej sprawie skierowano do Rady Miejskiej Przemyśla. My już wiemy, że jej przewodniczący, Jan Bartmiński, nie skorzysta w tej sprawie z przysługującego mu prawa jednoosobowego wprowadzenia pomysłu kupców i członka TPN na obrady Rady. W piśmie podpisanym przez szefów Przemyskiego Konwentu Społeczno–Gospodarczego, Jana Piszaka, Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej, Ryszarda Miłoszewskiego, Regionalnej Izby Gospodarczej, Romana Stępkę oraz Stowarzyszenia “Projekt–Polska” w Przemyślu, Arkadiusza Południaka, czytamy, że nazywanie ronda imieniem “Ofiar Wołynia” negatywnie wpłynie na “niejednokrotnie z trudem budowane pozytywne relacje społeczności zamieszkujących nasz ponad 1000-letni Przemyśl” (pisownia oryginalna). Kupcy i przedsiębiorcy przypominają, że w tym roku abp Józef Michalik i patriarcha moskiewski Cyryl podpisali dokument mający być podwaliną dla nowych, braterskich stosunków Rosjan i Polaków, a Przemyśl zawsze był wielokulturowy i powinien szukać dla swych ulic i rond nazw, które łącza, a nie dzielą. W podobnym tonie jest sformułowane pismo członka TPN w Przemyślu, Jana Śledziony. Zarówno jemu, jak i środowiskom kupiecko-przedsiębiorczym podoba się zaproponowana przez prezydenta po konsultacjach społecznych nazwa “Pojednania” dla ronda. “Pojednanie” jednak podczas głosowania radnych “odpadło”. Jedno rondo nazwano imieniem “Kresowian”, a drugie właśnie “Ofiar Wołynia”. Tę nazwę zaproponowały wspólnie Przemyskie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej „X D.O.K.” i Wspólnota Samorządowa Doliny Sanu w formie inicjatywy obywatelskiej. Co prawda według pomysłodawców nazwę tę miało otrzymać rondo przy Lwowskiej, ale i z nazwania tak tego przy Galerii Sanowej byli zadowoleni. Dziś z niesmakiem i zdziwieniem dowiadują się, że ktoś tę nazwę uważa za konfliktogenną. – Trudno nam pojąć, dlaczego upamiętnienie ofiar ludobójstwa na Wołyniu miałoby negatywnie wpływać na relacje społeczności przemyskich, czy dobrosąsiedzkie stosunki – przyznał Daniel Stołowski z Doliny Sanu. Jan Bartmiński (klub PO), który przewodniczy przemyskiej RM sam, jak przyznaje, był za nazwą “Pojednanie” dla ronda, ale… – Nie skorzystam z mojego prawa, jako przewodniczącego i nie wprowadzę jednoosobowo projektu zmiany uchwały dotyczącej nazwy ronda przy Sanowej – zdradził nam. – Jeśli składający pisma chcą, by taki projekt był przez Radę rozpatrywany, niech skorzystają z innych dróg przewidzianych prawem w takich sytuacjach – dodał Bartmiński. Te drogi to projekt obywatelski wymagający 300 podpisów przemyślan, lub wniesienie projektu przez klub albo co najmniej trzyosobową grupę radnych. Szef Przemyskiego Konwentu Społeczno – Gospodarczego, Jan Piszak zdradził nam wczoraj, że chcący zmiany nazwy ronda z “Ofiar Wołynia” na “Pojednania” będą do swego pomysłu przekonywać radnych PO. Szef klubu Platformy, Jerzy Krużel, zapewnia, że jeśli do jego klubu ktoś się zgłosi z tą sprawą, to na pewno radni PO będą się nad nią, jak podkreślił, zdroworozsądkowo zastanawiać.

 

***

 

Są w Przemyślu takie ulice, jak “Bohaterów Getta”, “Ofiar Katynia”, czy choćby “Grunwaldzka”. Czy to czasem nie zburzy nam dobrych stosunków z Rosjanami, czy Niemcami? A pomnik króla Sobieskiego w Rynku? Czy miły on jest Turkom odwiedzającym Przemyśl? A jeśli nie, to może lepiej go usunąć? Nie dajmy się zwariować! Jątrzenie, konfliktowanie, obrażanie wykreślmy ze swego kodeksu postępowania. Ale wyrzućmy z naszej mentalności także myśl, że kogoś może obrazić, czy dotknąć fakt historyczny i jego upamiętnienie. (Super Nowości 24)

Reklama