Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 24.09-30.09.2012 r.

• - Dawniej niepełnosprawne ruchowo dzieci mogły co najwyżej z żalem popatrzeć na to, jak z placu zabaw korzystają ich rówieśnicy. Za niedługo same będą mogły się tak bawić – cieszy się Andrzej Berestecki, dyr. Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego nr 1 w Przemyślu. Przemyski przedsiębiorca Krzysztof Kuncelman zafundował budowę i wyposażenie placu zabaw, przystosowanego dla dzieci niepełnosprawnych ruchowo. Do tej pory na swój prezent wyłożył już 270 tys. złotych.
- Chciałem w jakiś sposób pomóc niepełnosprawnym dzieciom. Ale nie doraźnie kupując choćby jakiś sprzęt dla kogoś, ale w taki sposób, aby to wsparcie służyło przez lata wielu osobom – tłumaczy pan Krzysztof. W Przemyślu prowadzi firmę Ogólnopolska Baza Pracodawców Osób Niepełnosprawnych. M.in. pomaga w zatrudnianiu takich osób, doradza firmom. Zainteresowała go tragiczna historia niepełnosprawnej, 20-letniej Justyny Krajewskiej, wychowanki przemyskiego ośrodka. W maju w pożarze straciła ojca, kilka lat wcześniej zmarła jej mama. Pan Krzysztof chciał jej pomóc, szukał kontaktu. W ten sposób przedsiębiorca dotarł do ośrodka, którego wychowanką jest również Justyna, i dowiedział się o jego potrzebach. Plac zaprojektowała Kalina Lewandowska z przemyskiej firmy KLS Projekt. Powstaje obok Ośrodka, przy ul. Basztowej. Prace od dwóch tygodni prowadzi specjalistyczna firma Saternus z Chorzowa. Za dwa, trzy tygodnie obiekt ma być gotowy.
- Początkowo budżet placu zabaw szacowaliśmy na 35 tys. złotych. Ale jak dowiadywaliśmy, jakie fajne urządzenia moglibyśmy tutaj umieścić, urósł do 270 tys. złotych – opowiada pan Krzysztof. Każda zabawka na placu jest dostępna dla osoby niepełnoprawnej ruchowo. Huśtawka? Proszę bardzo. Jest kilka. Najciekawsza to odpowiednia platforma, na którą można wjechać wózkiem inwalidzkim. Dzięki odpowiedniemu urządzeniu, dziecko może samo rozhuśtać platformę. Są też zwykłe huśtawki, ważki, kiwaczki i karuzela. Będzie również "bocianie gniazdo”. Dziecko układa się na siatce w kształcie koła, przyczepionej do pałąka. Są również inne "zamki” z podjazdami dla wózka. Ciekawostką jest tablica dla osób, dzięki której osoby niewidome mogą poznawać cyfry. Podłoga wykonana z "gumowych” płytek, które amortyzują upadki.
- To pierwszy w regionie taki obiekt. W Polsce są podobne, ale chyba nigdzie nie ma nagromadzenia tak dużej ilości sprzętu. Będzie tutaj co robić – cieszy się dyr. Berestecki. Zaznacza, że plac będzie dostępny nie tylko dla uczniów jego szkoły. W godzinach otwarcia ośrodka również dla innych dzieci i młodzieży. Pan Krzysztof zaznacza, że plac zabaw to "pierwszy rzut” jego wsparcia. Obiecuje dalszą pomoc ośrodkowi i niepełnosprawnym dzieciom.

Reklama