Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 14.08-20.08.2006 r.

Przemyśl

Chuligańska burda w centrum miasta...
* Horda chuliganów obrzuciła kamieniami autobus wiozący kibiców Miejskiego Klubu Sportowego Polonia. Na szczęście żaden z pasażerów nie został ranny. W miniony wtorek fani Polonii wracali z meczu piłki nożnej w Dębicy. Ich drużyna stoczyła tam pojedynek z Igloopolem. Kibice podróżowali wynajętym przez siebie autokarem. Około godziny 20.30 na ulicy 3-go Maja w Przemyślu kierowca wiozącego ich autobusu musiał gwałtownie hamować.
- Na swoim pasie zauważył kosze na śmieci - mówi podinspektor Jan Faber z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. - Ktoś celowo postawił je w tym miejscu. Niemal spod ziemi wyrosła kilkunastoosobowa grupa chuliganów. To prawdopodobnie oni zaplanowali całą akcję. Kamieniami obrzucili autobus. Wybili dwie szyby. Straty oszacowano na 500 złotych. Pasażerowie nie odnieśli obrażeń.
- Nie wykluczamy, że sprawcami tego karygodnego wybryku są pseudokibice Czuwaju - dodaje podinspektor Faber. - Trwa postępowanie zmierzające do ustalenia chuliganów. Wtorkowym zajściem zbulwersowani są przemyślanie.
- Doznałem szoku - twierdzi bezpośredni świadek burdy proszący o zachowaniem anonimowości. - Strach iść ulicą. W centrum miasta w jednej chwili można oberwać po głowie, stracić zdrowie, a w najgorszym wypadku nawet życie. O mały włos nie zostałem stratowany przez wyrostków salwujących się ucieczką. Policja deklaruje, że ujmie bandytów. Po ataku na autokar chuligani błyskawicznie rozpierzchli się po okolicy. Nie było to pierwsze tego typu zdarzenie. Zantagonizowani kibice Polonii i Czuwaju regularnie szukają okazji do bójek. Do starć pomiędzy zwaśnionymi grupami młodzieży najczęściej dochodzi w okolicach przemyskich mostów oraz na osiedlach. (Nowiny)

Wysp nielegalnych emigrantów...
* Od początku tego roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu zatrzymali trzysta kilkadziesiąt osób, które nielegalnie przekroczyły tzw. zieloną granicę. W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze z placówki w Stuposianach kilka kilometrów od pasa granicznego zatrzymali cztery kobiety, obywatelki Mołdawii, które nielegalnie przekroczyły granicę. Okazało się, że kilka dni wcześniej próbowały one dostać się do Polski przez przejście w Korczowej, ale zostały cofnięte z granicy, gdyż nie miały obowiązujących dokumentów. Kobiety były jednak uparte, wróciły na Ukrainę i znalazły kogoś, kto podprowadził je do granicy i pokazał którędy można ją przekroczyć. Nie przewidziały, że nasi pogranicznicy już dawno dobrze uszczelnili granicę i wpadły. Trzy dni później funkcjonariusze z placówki w Ustrzykach Górnych w rejonie Wołosatego, niecały kilometr od granicy zatrzymali trzech Gruzinów, którzy również nielegalnie próbowali przedostać się do Polski. Zarówno Gruzini, jak i Mołdawianki jako powód przekroczenia granicy podali chęć znalezienia pracy w Polsce lub w którymś z krajów Unii. Na podstawie umowy o readmisji wszyscy oni zostali wydaleni z kraju i przekazani stronie ukraińskiej. (Życie Podkarpackie)

* Jeden z najprężniejszych na Podkarpaciu, przemyski Oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego im. dr. Mieczysława Orłowicza ma już 70 lat. Jubileuszowe uroczystości zaplanowano na październik. Pierwszym z pamiątkowych wydawnictw, które ujrzało światło dzienne jest seria efektownych pocztówek z widokami miasta oraz twierdzy Przemyśl (Nowiny)

* Zmaltretowany kilkuletni pies, leżał w przydrożnym rowie w jednej z podprzemyskich miejscowości. Wiele rzeczy już widzieliśmy, ale jak pierwszy raz zobaczyliśmy tego psa, to się przeraziliśmy. Wyglądał strasznie. W skórę na szyi wrośnięty był dwucentymetrowy łańcuch. To wyglądało podobnie jak drzewo oplecione drutem kolczastym, który potem wrasta w korę. Najprawdopodobniej pies trzymany był na nim od urodzenia. Łańcuch zaczął w pewnym momencie rdzewieć, organizm nie dawał sobie z tym rady i zaczęły tworzyć się tak zwane przetoki, wszystko ropiało. Na szyi zaczęły się już gnieździć larwy much. Pies musiał przeżywać niewiarygodne katorgi. Nie wiedzieliśmy, w którą stronę wyrwać ten łańcuch. Dopiero pod narkozą wygoliliśmy mu to miejsce i powoli wyciągnęliśmy ten łańcuch - tłumaczy dr Radosław Fedaczyński, syn dr. Andrzeja Fedaczyńskiego, właściciela Kliniki Weterynaryjnej "Ada" w Przemyślu. Po dokładnym zbadaniu okazało się, że pies ma wiele starych urazów, które mogą wskazywać, iż zwierzę było bite, m.in.: złamane żebro, blizny po uderzeniach na wszystkich czterech łapach. - Pies pobędzie jeszcze u nas przez kilkanaście dni. W tym czasie postaramy się odnaleźć jego właściciela - powiedział R. Fedaczyński. (Życie Podkarpackie)

Dwa tysiące litrów krwi...
* Ponad dwa tysiące litrów krwi przekazali dla chorych członkowie Klubu Honorowych Dawców Krwi im. "Orląt Przemyskich". To jeden z najbardziej aktywnych klubów w Podkarpackim. Klub HDK przy PKP Cargo S.A. Zakładzie Przewozów Towarowych i Przeładunku w Przemyślu działa już 21 lat. Założyło go dwunastu kolejarzy, którzy postanowili wesprzeć służbę zdrowia, nieść pomoc kolegom z pracy i ich rodzinom. Klub rozrastał się. Wstępowali do niego kolejarze z rejonu Medyka - Przemyśl - Żurawica. Potem dołączyli dawcy z Miejskiego Zakładu Komunikacji, celnicy. W najlepszym okresie było ich 105.
- Jest nas teraz o połowę mniej - ubolewa Jerzy Kielar, prezes klubu. - Starsi odeszli, młodsi wyjechali, na kolei pracuje znacznie mniej ludzi, niż kiedyś. W klubie pozostali najbardziej wytrwali, ich współmałżonkowie oraz dzieci. Do tej pory kolejarze oddali ponad 2 tys. litrów krwi. Ich dar przyczynił się do poprawy zdrowia wielu chorych. Innym uratował życie. Wśród dawców są. m.in. bracia Fortunowie - Andrzej i Zbigniew z żoną Krystyną. Od kilku lat krew oddaje w klubie także Artur, syn Zbigniewa, chociaż studiuje w Krakowie.
- Jakoś tak wyszło, że w naszej rodzinie jeden drugiego ciągnął do krwiodawstwa - twierdzi pani Krystyna, odznaczona ostatnio odznaką honorową PCK. - Nas już nie trzeba mobilizować do niesienia pomocy. Teraz przekonujemy innych, że krwiodawstwo to szlachetny cel. Podczas dorocznego spotkania kolejarzy - krwiodawców Henryk Woźniak otrzymał odznakę honorową PKC II stopnia, Tadeusz Kaszowski i Henryk Skawina - III stopnia, Krystyna Fortuna, Małgorzata Wata i Krzysztof Miśniak - IV stopnia. Zarząd Okręgowy PCK w Rzeszowie przyznał odznakę pamiątkową "Za oddanie ponad 25 litrów krwi" - Jackowi Jędruchowei, Jerzemu Kielarowi i Henrykowi Woźniakowi (Nowiny)

* Rośnie krąg podejrzanych o wyłudzenie od ZUS-u nienależnych świadczeń chorobowych na podstawie fałszywych zwolnień, oraz lekarzy, którzy za pieniądze wystawiali takie zaświadczenia.
- Praktycznie codziennie zatrzymujemy kolejnych podejrzanych w tej sprawie - mówi prokurator Damian Marecki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej W Przemyślu. Do tej pory w charakterze podejrzanych przesłuchano już 54 osoby. W ubiegłym tygodniu do prokuratury doprowadzono lekarkę (kardiologa, internistę), która w prywatnym gabinecie wystawiała fikcyjne zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy. Za taką usługę pani doktor brała 100 złotych. Pomimo że zarzuty wobec niej są mniejszej wagi niż w stosunku do zatrzymanych wcześniej dwóch innych lekarzy prokuratura zastosowała wobec podejrzanej poręczenie majątkowe oraz nakaz powstrzymania się od prowadzenia prywatnej praktyki lekarskiej. Przypomnijmy, że lekarze zamieszani w ten proceder zatrudnieni są w Szpitalu Wojewódzkim, ale lewe zwolnienia firmowali pieczątkami swoich prywatnych gabinetów. (Życie Podkarpackie)

* W uruchomieniu centrum rehabilitacji dla niepełnosprawnych pomogą szwedzcy parlamentarzyści - zadeklarował Lars Johansson. Johansson jest posłem szwedzkiego parlamentu. Zapewnia, że podobne deklaracje pomocy składają też inni jego koledzy parlamentarzyści. Kilka dni temu Johansson odwiedził prowadzone przez Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem, Warsztaty Terapii Zajęciowej w podprzemyskich Korytnikach oraz przemyski sklep "Z drugiej ręki", z którego dochód przeznaczany jest na potrzeby niepełnosprawnych.
- Jestem pod wrażeniem. Nie spodziewałem się aż tylu atrakcyjnych artykułów w tym sklepie, po tak przystępnych cenach - skomentował Johansson. Towary w sklepie pochodzą z dobrowolnych zbiórek w Szwecji, prowadzonych przez Reningsborg. Ta organizacji od 12 lat pomaga przemyślanom. Sklep istnieje od 2 lat. Johansson liczy, że uda się rozszerzyć pomoc.
- Liczymy na wsparcie Szwedów w uruchomieniu Centrum Rehabilitacji. Znalazłby się w nim sklep, bo obecny już jest za mały, magazyn oraz wypożyczalnia sprzętu dla niepełnosprawnych - mówi Andrzej Berestecki, prezes przemyskiego oddziału PTWzK. Uruchomieniem centrum zainteresowane są władze Przemyśla i województwa. Zadeklarowały one swoją pomoc. (Nowiny)

Złodziej alpinista...
* W niedzielę, 13 sierpnia, 15 minut przed północą funkcjonariusze Straży Miejskiej zauważyli, że koło katedry dzieje się coś niedobrego. Na chodniku przy wejściu do świątyni leżało tzw. kolanko i półtorametrowy kawałek miedzianej rynny a na dachu ktoś "urzędował". Strażnicy wezwali na pomoc policjantów, ale bez specjalistycznego sprzętu nie mogli podjąć interwencji na wysokości. W tej sytuacji wezwano strażaków z wysięgnikiem. Dopiero teraz można było dostać się na dach, gdzie zatrzymano 18-letniego Łukasza P. (mieszkańca tej parafii), który za pomocą nożyc do cięcia blachy odcinał miedziane rynny i blachę parapetu znad wejścia. Po przewiezieniu do komendy złodziej wydmuchał 1,73 promila alkoholu, co zakrawa na cud, biorąc pod uwagę kaskaderski wręcz wyczyn, polegający na wdrapaniu się na dach po rynnie. Po takich emocjach Łukaszowi zapewniono odpoczynek w policyjnej izbie zatrzymań. (Życie Podkarpackie)

* Przemyśl zdobył trzecie miejsce w ogólnopolskim konkursie na najlepsze oświetlenie. Miasto startowało w grupie do 70 tys. mieszkańców. Zaprezentowało projekt "iluminacja Zamku Kazimierzowskiego" z 2005 r. Organizatorami konkursu były Związek pracodawców Warszawy i Mazowsza oraz Agencja SOMA, organizator Ogólnopolskich targów Światło 2006, które pod koniec września odbędą się w Warszawie. Tam zostaną wręczone wyróżnienia. Mieszkańcy Przemyśla też uważają, że Zamek Kazimierzowski najefektowniej wygląda nocą. (Nowiny)

J A R O S Ł A W

Co zrobić z zabytkowymi murami?
* Specjaliści z Pracowni Badań i Nadzorów Archeologicznych z Lublina badają ceglane mury odkryte w trakcie prac za halą targową w Jarosławiu. Okazuje się, że są to fundamenty murów obronnych pochodzące z XVII w. Świadczą o tym znalezione przedmioty. Są to głównie fragmenty naczyń glinianych i kafli. Znaleziono też monety. Ich wartość materialna jest znikoma, ale pozwalają dokładnie określić, kiedy zbudowano mury odkopane przez archeologów. Na linii odkrytych obecnie fundamentów murów obronnych odkryto wcześniej tzw. Rotundę Jarosławską. Była ona częścią zabezpieczeń miasta. Sięgała kilkanaście metrów poniżej poziomu gruntu i służyła do ucieczki poza mury miasta w stronę ul. Tarnowskiego. Dawniej była tam fosa obronna.
- Jest to fundament punktowy. Często spotykany na niestabilnym gruncie. Stopy osadzone są głęboko w ziemi - opisuje Edmund Mitruś, archeolog prowadzący badania. Decyzje, co zrobić z okrytymi murami zapadną niedługo.
- Mur jest dokumentowany i musi zostać zachowany - mówi Małgorzata Schild, inspektor ds. archeologii w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Przemyślu.
- Odkrycie dawnych murów obronnych jest szczególnie ważne właśnie teraz, gdy Jarosław stara się o wpisanie swoich zabytków na listę dziedzictwa kulturalnego - mówi Małgorzata Schild. (Nowiny)

Upomnieli się o swoje
* Związek Wyznaniowy Gmin Żydowskich wystąpił o zwrot dwóch synagog, budynku dawnej szkoły rzemiosł i szpitala izraelickiego w Jarosławiu. Decyzja zapadnie jeszcze w tym miesiącu. Orzeczenie wyda dwustronna komisja reprezentująca skarb państwa i stronę żydowską.
- Obiekty mogą być zwrócone, ale Związek może też otrzymać nieruchomość zamienną lub odszkodowanie - mówi Kazimierz Duda z jarosławskiego starostwa. W synagogach jest teraz Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu. Na zasadzie użyczenia korzysta z niej też jarosławska Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa.
- Przyjęliśmy ruinę. Wewnątrz rosły drzewka. Ponieśliśmy znaczne koszty remontów. Jeśli synagoga zostanie zwrócona, to będziemy się starać o zwrot tych pieniędzy - mówi Stanisław Andrzej Antosz, zast. dyrektora jarosławskiego plastyka. (Nowiny)

P R Z E W O R S K

W tym roku remontu nie będzie...
* Mieszkańcy ul. Studziańskiej w Przeworsku nie mogą się doczekać remontu chodnika. Obecny to połamane płytki, dziury i zagłębienia, które po deszczu są pełne wody. Mieszkańcy uważają, że nikt nie interesuje się tą ulicą.
- To niewyobrażalne - denerwuje się Edward Sikora, który mieszka przy ul. Studziańskiej. - W całym Przeworsku chyba nie ma drugiego takiego chodnika. Miasto nic nie robi, bo chodnik należy do powiatu. A starostwo też nie wydaje się być zainteresowane remontem. Cierpią oczywiście mieszkańcy. Chodnik nie był naprawiany do wielu lat i teraz jest w opłakanym stanie. Płytki są popękane, w niektórych miejscach zapadły się i powstały głębokie dziury. Podobnie stało się z krawężnikami. Największy problem jest po deszczu, kiedy na całym chodniku tworzą się ogromne kałuże. Żeby je ominąć trzeba zejść na jezdnię. Okazuje się jednak, że w najbliższym czasie mieszkańcy nie mogą liczyć na nowy chodnik.
- Rzeczywiście chodnik wymaga naprawy, ale niestety nie mamy na to pieniędzy - rozkłada ręce Tomasz Lenar, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Przeworsku. - Dlatego w tym roku na pewno remontu nie będzie. Może w przyszłym? Mieszkańców są rozgoryczeni takim obrotem sprawy: - Chyba widać, że w tym miejscu nowy chodnik jest niezbędny. Czy w końcu znajdą się na to pieniądze? (Super Nowości)

R E G I O N

Zdrożeje chleb...
* Bochenek będzie droższy o ok. 40 gr. Za kilogram dobrego makaronu zapłacimy nawet złotówkę więcej. Podwyżki są już przesądzone i czekają nas pod koniec sierpnia. Chleb i makaron będą droższe, bo w górę poszła cena mąki. To efekt suszy, jaka nawiedziła Polskę na przełomie lipca i sierpnia. Palące słońce i wysokie temperatury wysuszyły część upraw, a zniszczenia dopełniły ulewne deszcze. Mąka już teraz jest droższa. Na razie o 10 gr na kilogramie, ale zdaniem młynarzy to nie koniec podwyżek. Najczarniejsze scenariusze przewidują nawet 60 procentową. Ponieważ w tej chwili pieczywa i wytwarza się jeszcze ze zapasów mąki, ich pozostają niezmienione.
- Długo tak jednak nie będzie. Bo obok podwyżek cen paliwa i gazu, drożejąca mąka to kolejny cios w nasza branżę - mówi Tadeusz Dusza, właściciel piekarni w Hyżnem. Podwyżki odczujemy już za dwa tygodnie.
- Jeżeli ceny mąki wzrosną powyżej 5 - 10 gr. za kilogram, na pewno podniesiemy ceny makaronu - mówi Witold Żarek, dyr. handlowy rzeszowskiej firmy Makarony Polskie. - Nie będziemy mieli innego wyjścia, bo w gotowym makaronie z krajowej pszenicy jest aż 40-50 proc. mąki. Piekarze już przygotowują się do wprowadzenia podwyżki.
- W przyszłym tygodniu organizujemy zebranie wszystkich piekarzy z Rzeszowa - mówi Jan Wszołek, właściciel piekarni. - Będziemy rozmawiać na temat podwyżki cen pieczywa. To, że chleb będzie droższy jest już pewne. Pozostaje tylko ustalić, o ile. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że podwyżka wyniesie ok. 10 - 20 proc. Oznacza to, że za bochenek chleba zapłacimy nawet o 40 gr. więcej, a bułka będzie droższa o ok. 12 gr. (Nowiny)

* Sprzątasz, gotujesz, pierzesz, bawisz dzieci... ale za pracę w domu nie dostajesz ani złotówki. Główny Urząd Statystyczny wyliczył, że warta jest ona 1205 zł miesięcznie. Czy gospodynie domowe dostaną taką pensję? Na pewno chciałby tego same zainteresowane. Na pytanie czy kobiety, które zrezygnują z kariery zawodowej, aby wychowywać dzieci i zajmować się domem, powinny dostawać pensję, aż 82 proc. osób zapytanych przez TNS OBOP (dla "Dziennika") powiedziało - tak.
- Za poświęcenie i ciężką harówkę od rana do nocy słyszę opinie o sobie, że jestem mało wartą kurą domową, utrzymywaną przez męża - żali się pani Maria, matka czwórki dzieci. - Na szczęście mam mądrego męża, który ceni moją pracę. Ale moje koleżanki - panie domu, czują się pokrzywdzone. Dlatego popieram pomysł płacenia kobietom za domowe prace. Min. tysiąc złotych. Podoba się on też studentce Monice Piwodzie z Rzeszowa. Choć, gdyby miała do wyboru: praca w domu, czy poza domem, wybrałaby to drugie rozwiązanie.
- Większe możliwości, pieniądze, ambicje - tłumaczy. Jednak dla większości polityków pomysł pensji dla gospodyń domowych jest nierealny. Bo państwo nie ma na to pieniędzy. Na wypłatę pensji potrzeba byłoby między 10 a 20 miliardów złotych rocznie. Przykład Szwajcarii, gdzie kobiety niepracujące mogą liczyć na emeryturę, bo mężowie płacą składki za siebie i za żonę też nie jest rozwiązaniem. U nas stać by na to było tylko nielicznych, świetnie zarabiających. Maria Zbyrowska, posłanka z Samoobrony uważa, że pieniądze należą się, ale tylko kobietom, które zostają w domu ze względu na dzieci.
- Ich praca w domu z dziećmi w wieku do 6 lat powinna wliczać się do stażu pracy. Te kobiety powinny dostawać pieniądze. Minimum najniższe wynagrodzenie. Kiedyś byłam młodą mamą i wiem, jak cenny jest wtedy kontakt z dzieckiem. Ale nie na odległość. Trzeba to kobietom umożliwić - mówi. (Nowiny)

Politycy z Podkarpacia na liście najbogatszych
* Poseł Mieczysław Golba z Jarosławia ma majątek szacowany na ponad 4 mln zł. Senator Aleksander Bentkowski z Rzeszowa jest "wyceniony" na nieco ponad 3 mln zł. Obydwaj znaleźli się na liście pięćdziesięciu najbogatszych polskich polityków. Ranking ukazał się w ostatnim wydaniu tygodnika Wprost i został oparty na zeznaniach majątkowych polityków. Poseł Golba znalazł się na 17 miejscu listy. Jego majątek oszacowano prawie na 4,3 mln zł. Przedsiębiorstwo, którego jest właścicielem sam Golba wycenił na ok. 3 mln zł. Jest to zakład przeróbki drewna w Wiązownicy. Golba ma również dom o powierzchni 120 m. kw. wart 300 tys. zł oraz mieszkanie o pow. 110 m. kw., które wycenił na 100 tys. zł. Oprócz tego ma 11 ha ziemi warte 30 tys. zł. Na swojej firmie zarobił w ub. roku 42 tys. zł. Senator Bentkowski znalazł się na 22 miejscu. Jego majątek oszacowano na prawie 3,2 mln zł (łącznie z rodziną, a właściwie z żoną). Senator zadeklarował oszczędności w kwocie 80 tys. zł oraz 1 tys. USD. Posiada jako współwłasność z żoną dom o pow. 350 m. kw. warto 800 tys. zł i mieszkanie o pow. 91 tys. zł wartości ok. 400 tys. zł. Ma również dwa inne mieszkania na wynajem, które oszacował na 330 tys. zł. Na ich wynajmie, w roku ubiegłym zarobił 45 tys. zł. Jako adwokat i senator zarobił w 2005 roku 276 tys. zł. (Nowiny)

* Tylko dwie paczki papierosów będzie można przewieźć z Ukrainy od przyszłego roku. Nie będzie już podziału na mieszkańców strefy przygranicznej i osoby mieszkające poza jej obrębem. Obecnie osoby mieszkające przy granicy mają prawo przynieść z Ukrainy do Polski tylko jedną paczkę papierosów. Pozostałym przysługuje karton papierosów.
- Takie normy narzuca Unia Europejska. Przepisy, które my wprowadzimy od nowego roku obowiązują we wszystkich krajach UE - mówi Małgorzata Eisenberger-Blacharska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu. - Zniknie też sztuczny podział, z jakim obecnie mamy do czynienia. W praktyce, zarówno mieszkańcy przygranicznej strefy jak i przyjezdni, bardzo często łamią już teraz obowiązujące przepisy. Tygodniowo przemyscy celnicy odbierają podróżnym nawet 80 tysięcy paczek papierosów. W październiku ub. roku przemytnicy znaleźli - według nich - doskonały pomysł na ominięcie prawa. Masowo zmieniali miejsce zamieszkania. "Na papierze" meldowali się czasowo poza strefą przygraniczną. Celnicy odkryli podstęp. "Mrówki" na znak protestu zablokowały piesze polsko-ukraińskie przejście graniczne w Medyce.
- Po 1 stycznia 2007 r. wszystkim wracającym z Ukrainy będzie przysługiwać jedynie 40 sztuk papierosów, czyli 2 paczki - dodaje Eisenberger-Blacharska. - Norm ilościowych muszą przestrzegać zarówno Polacy, jak też obywatele Ukrainy. (Nowiny)

Kronika kryminalna

* W okresie 11-15 bm. przy ul. Bohaterów Getta w Przemyślu, nieznany sprawca z samochodu ciężarowego dokonał kradzieży surówki stali w ilości 1100 kg wartości 1000 zł na szkodę mieszkańca Przemyśla.

* W dniu 17.08 br. przy ul. Sportowej w Przemyślu, nieznany sprawca wykorzystując nieuwagę pokrzywdzonego dokonał kradzieży telefonu komórkowego marki Nokia 6103 wartości 1000zł na szkodę mieszkańca Przemyśla.

* W dniu 16.08 br. przy ul. Kopernika w Przemyślu, funkcjonariusze Referatu dw. z PG ujawnili, że 57-letnia obywatelka Ukrainy w pokoju noclegowni posiadała 330 paczek papierosów różnych marek oraz 89 litrów spirytusu bez polskich znaków skarbowych akcyzy narażając Skarb Państwa na uszczuplenie podatkowe w wysokości 6.052,32 zł.

* W dniu 16.08.2006 r. przy ul. Kopernika w Przemyślu, funkcjonariusze SPI na gorącym uczynku zatrzymali 39-letniego mieszkańca Przemyśla który posiadał przy sobie 1159 paczek papierosów różnych marek bez polskich znaków skarbowych akcyzy, czym naraził Skarb Państwa na uszczuplenie podatkowe w wysokości 7.603,04 zł.

* W dniu 16.08.2006 r. przy ul. Lwowskiej w Przemyślu, funkcjonariusze Referatu dw. z PG ujawnili, że 21-letni mieszkaniec Przemyśla w samochodzie marki BMW przewoził 2306 paczek papierosów różnych marek bez polskich znaków skarbowych akcyzy, czym naraził Skarb Państwa na uszczuplenie podatkowe w wysokości 15.127,36 zł.

* W dniu 16.08 br. przy ul. Mickiewicza w Przemyślu, kierujący samochodem marki BMW 31-letni mieszkaniec Przemyśla zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności w wyniku czego potrącił przechodzącą przez przejście mieszkankę Lubina. Piesza z obrażeniami ciała pozostała na leczeniu szpitalnym.

* W nocy z 12/13 bm. w Przemyślu na ul.Mickiewicza nieznany sprawca, z niezamkniętego samochodu Ford Fiesta, dokonał kradzieży radioodtwarzacza marki Sony wartości 400 zł na szkodę mieszkańca Przemyśla.

* Dwóch szesnastolatków (jeden mieszkaniec Przemyśla, a drugi Krakowa) w dniu 13.08.br. w godzinach nocnych po uprzednim rozbiciu szyby wystawowej kiosku, dokonali kradzieży z jego wnętrza czasopisma. Mieszkaniec Przemyśla został zatrzymany przez policjantów Sekcji Kryminalnej KMP w Przemyślu na gorącym uczynku na miejscu zdarzenia, natomiast drugi sprawca w trakcie wykonywania dalszych czynności. Straty powstałe w wyniku przestępstwa wynoszą około 800 zł na szkodę mieszkanki Przemyśla. Obu sprawców po przesłuchaniu zwolniono do miejsca zamieszkania.

źródło: www.podkarpacka.policja.gov.pl

Reklama