Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 13.07-19.07.2002 r.

PRZEMYŚL

Zmiany na miejskich stołkach
* Władze Przemyśla prowadzą zmiany personalne w podległych sobie spółkach miejskich. Trudno uniknąć wrażenia, że tuż przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi dochodzi do swego rodzaju czystek politycznych. Zaprzecza temu Franciszek Siwarga, członek Zarządu Miasta. Jego zdaniem, odwołania prezesów były konieczne, aby poprawić kondycję finansową kierowanych przez nich przedsiębiorstw. Przed kilkoma dniami stanowisko prezesa przemyskiej spółki ,,Hala" utracił Leszek Krzywoń. Jako powód odwołania podano złą kondycję finansową spółki administrującej halą sportową, krytym basenem oraz sztucznym lodowiskiem. Na miejsce zdymisjonowanego, zgodnie z tym, co wcześniej podały Super Nowości, został powołany Mieczysław Pawliszak (członek SLD), obecny rzecznik praw konsumenta. Wcześniej funkcję dyrektora Miejskiego Zakładu Komunikacji w Przemyślu utracił Stanisław Kuźma. Na jego miejsce wybrano Kazimierza Nycza, posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej minionej kadencji, ostatnio pracującego w Zakładzie Transportu Poczty Polskiej. Ponadto w drugim kwartale br. posadę utracił również Mirosław Nodżak, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Zastąpił go Zenon Wróblewski z Zarządu Dróg Miejskich. Zdymisjonowanie Mirosława Nodżaka było zaskoczeniem dla pracowników firmy i związkowców. Wymieniony kierował zakładem od 1981 roku. Opracował wniosek o uzyskanie pieniędzy z europejskiego programu ISPA na finansowanie drugiego etapu budowy oczyszczalni ścieków. Ta sprawa miała niedawno swój szczęśliwy finał. Przemyskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji otrzyma na ten cel prawie 65 milionów złotych.

To już dwadzieścia lat
* "Stan wojenny - dwadzieścia lat później" - taki tytuł nosi wystawa, którą można oglądać w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej. Ekspozycję przygotowali pracownicy Biura Edukacji Publicznej Rzeszowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Wystawa ukazuje przebieg i realia stanu wojennego na obszarze obecnego województwa podkarpackiego. Zaprezentowano na niej eksponaty pochodzące z muzeów, bibliotek i archiwów oraz ze zbiorów osób prywatnych. Obwieszczenia i zarządzenia administracyjne, a także represyjne wyroki sądowe, listy pracowników zwolnionych z pracy - to przykłady działań władz reżimowych. Na ekspozycji prezentowana jest sytuacja osób internowanych w Załężu, Uhercach, Łupkowie, Nisku i Gołdapi. Wystawa ukazuje także funkcjonowanie podziemnych struktur ,,Solidarności", przede wszystkim formy jej działalności, np. strajki, manifestacje, nielegalną działalność wydawniczą i kolportażową. Na uwagę zwiedzających zasługują zdjęcia wykonane 31 sierpnia 1982 roku w Rzeszowie i Stalowej Woli podczas największych manifestacji, jakie miały miejsce w naszym regionie w okresie stanu wojennego. Wystawa czynna będzie do końca sierpnia br.

Studenci w piwnicach...
* Władze Przemyśla podpisały porozumienie o współpracy z Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie, na mocy którego studenci tej uczelni rozpoczną szczegółową inwentaryzację podziemi na przemyskiej starówce. Rozpoczęły się już prace, których efektem ma być udostępnienie mieszkańcom miasta oraz turystom wielokondygnacyjnych piwnic pod przemyskim magistratem. Być może jeszcze w tym roku będą mogli je obejrzeć pierwsi zwiedzający. Porozumienie miasta z krakowską uczelnią zakłada, że studenci przeprowadzą w trakcie praktyk zawodowych dokładną inwentaryzację podziemi kamienic w Rynku oraz kanałów i tuneli biegnących pod starówką. Badania prowadzone przez studentów zbiegną się z rozpoczętymi już przygotowaniami do uruchomienia podziemnej trasy turystycznej. W pierwszym etapie prac, który potrwa do końca tego roku, zaplanowano udostępnienie dla zwiedzających wielokondygnacyjnych piwnic pod przemyskim magistratem, usytuowanych na poziomie 10 metrów poniżej powierzchni Rynku. Gotowa jest już koncepcja ich zagospodarowania. Wykonano również szczegółowe badania bakteriologiczne podziemi, w wyniku których nie stwierdzono tam żadnych niebezpiecznych grzybów i substancji toksycznych. W tym roku, w murach magistratu od strony pomnika Jana Sobieskiego, zostanie wykonane specjalne wejście, które będzie początkiem planowanej trasy podziemnej. W drugim etapie prac, który może potrwać kilka lat, zaplanowano udostępnienie fragmentu średniowiecznego kolektora biegnącego pod Rynkiem i pod ulicą Mostową oraz połączenie tego fragmentu trasy z podziemiami kamienic we wschodniej i północnej pierzei Rynku. Trasa może być gotowa wcześniej, o ile władzom Przemyśla uda się pozyskać na ten cel środki spoza budżetu miasta. Już teraz, po wcześniejszym zgłoszeniu w Urzędzie Miejskim w Przemyślu, można zwiedzić grupowo podziemia pod magistratem. Z tej dotąd nieosiągalnej formy zwiedzania tysiącletniego grodu nad Sanem skorzystało już blisko tysiąc osób, głównie studentów. Najbliższa możliwość zejścia do podziemi nadarzy się w środę (24 bm.) w ramach akcji "Lato ze sztuką i historią".

Bułka z... mięsem
* Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, pod koniec tego roku mieszkańcy Przemyśla będą mogli ustawić się w kolejce po słynne hamburgery McDonaldsa, nie ruszając się ze swojego miasta. Decydenci z firmy McDonalds Polska zdecydowali się na budowę w Przemyślu restauracji typu McDrive, choć wcześniej skłonni byli opóźnić ją o co najmniej rok. Obiekt powstanie na części działki między ul. Jagiellońską a Sportową, w miejscu zwanym przez mieszkańców Przemyśla "małpim gajem". Działka ta jest już własnością McDonaldsa, zaś jej druga część (ta bliżej Kamiennego Mostu) kupiona została przez Kredyt Bank SA. Obecnie trwają ostatnie prace przygotowawcze i niezbędne uzgodnienia, zaś we wrześniu rozpocząć się ma budowa drogi dojazdowej do miejsca, gdzie stanie klasyczny pawilon McDrive. Budowa drogi wymagać będzie dosyć głębokiego wcięcia się w skarpę od strony ul. Sportowej, przełożenia ciągu ciepłowniczego oraz innych mediów, a także usunięcia bądź przesadzenia kilkunastu drzew. Jak powiedział nam kierownik oddziału zamiejscowego Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego Wydział Rozwoju Regionalnego Jan Hawajski (upoważniony przez McDonaldsa do prowadzenia uzgodnień z Urzędem Miasta w Przemyślu), przyszły obiekt będzie typowym, parterowym pawilonem McDrive, posiadającym ciąg obsługi dla kierowców (bez potrzeby wychodzenia z samochodu), restaurację, parking oraz plac zabaw dla dzieci. - Na pewno nie wchodzą w grę żadne stylizacje ani zmiany w gotowym projekcie, które wykraczałyby poza przyjętą formę. Zresztą obiekt ten znajdować się będzie na tyle daleko od staromiejskiej zabudowy Przemyśla, że dostosowanie go do niej nie jest wymagane - stwierdził J. Hawajski. Ponieważ droga dojazdowa do przyszłego McDonaldsa będzie także drogą dojazdową do inwestycji Kredyt Banku, jej rozpoczęcie uzależnione jest od zakończenia tej pierwszej.

Wodociągi dostaną subwencję
* Prawie 9 milionów euro z Funduszu ISPA przyznano Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji na rozbudowę oczyszczalni ścieków. To najwyższa kwota jaka trafi na Podkarpacie z Unii Europejskiej.
- Pieniądze zostaną przeznaczone na sfinansowanie drugiego etapu budowy przemyskiej oczyszczalni, w której powstanie instalacja do przeróbki uciążliwego dla środowiska osadu powstającego w tym obiekcie - powiedział nam wiceprezydent Przemyśla Jerzy Krużel. Do tej pory osad jest oczyszczany biologicznie, po czym przepompowuje się go na tzw. pola lagunowe w podprzemyskich Siedliskach. Tam, w odpowiednich zbiornikach, ulega procesom gnilnym. Nowy projekt zakłada, że osad ten będzie można przerobić już w oczyszczalni. Korzyść będzie podwójna, gdyż w trakcie tego procesu uda się odzyskać gaz, który zostanie wykorzystany do wytwarzania energii elektrycznej. Ponadto zmodernizuje się istniejący ciąg biologicznego oczyszczania, gdyż obecny jest już przestarzały i zbyt energochłonny. Modernizacja spowoduje, że w ściekach zmniejszy się ilość szkodliwych związków.

Więcej pieniędzy na drogi
* Minister finansów postanowił zwiększyć subwencję dla miasta o 600 tyś. zł - poinformował rzecznik UM Zbigniew Górski. Kwota ta przeznaczona jest na realizację inwestycji drogowych. Tym samym suma części drogowej subwencji ogólnej dla miasta wynosi po zwiększeniu 6 480 522 zł. Dodatkowe pieniądze to jednocześnie wyraz uznania dla przedsięwzięć miasta, na rzecz przywracania dawnej urody starówce. Dodatkowe środki będą wykorzystane na remont skrzyżowań ulic Kościuszki i Ratuszowej oraz Rynku z Mostową - powiedział Górski. Tym sposobem zostanie zamknięta pierwsza część renowacji nawierzchni w centralnym punkcie miasta.

* Każdy dźwięk telefonu w domu Łohów wywołuje mocne bicie serca rodziców 17-letniego Damiana, ciężko rannego w wypadku autobusowym w Rumunii. Jak już informowaliśmy, Damian Łoha w szpitalu w Timisoarze przeszedł operacje usunięcia krwiaka mózgu. Odzyskał przytomność, ale jego stan lekarze określają nadal jako ciężki, chociaż stabilny. Do domów wrócili już pozostali podkarpaccy uczestnicy tragicznego wyjazdu autokarowego do Bułgarii, z Jarosławia, Przemyśla i Brzostka pod Dębicą. Obecnie w rumuńskich szpitalach e Timisoarze i Tigru Mures przebywa trójka uczestników wypadku. Zginęło w nim pod Devo troje dzieci i jeden kierowca. Czwarte dziecko zmarło w szpitalu wkrótce po wypadku, a w środę kolejne.

* Stan zdrowia trzech mężczyzn poszkodowanych w wypadku w Chałupkach Medyckich, gdzie 23 czerwca doszło do wybuch cystern z surówką ropy naftowej, ulega poprawie. Ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Dwóch mężczyzn znajduje się pod opieką lekarską w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, a trzeci w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu. Czwartego mężczyzny, który doznał w wypadku największych poparzeń, nie udało się uratować. Co najmniej raz w tygodniu poszkodowanych odwiedzają prezesi ich firm. Rodziny ofiar wypadku otrzymały też bezzwrotne pożyczki od pracodawcy.
- Trwają przesłuchania osób, które miały związek z transportem surówki ropy naftowej. Zmierzają one do wyjaśnienia przyczyn tragedii - powiedziała prok. Marta Pętkowska z przemyskiej Prokuratury Okręgowej, prowadzącej śledztwo.
- Obecnie czekam na opinię Centralnego Laboratorium Naftowego w Warszawie, które bada próbki substancji znajdujących się w cysternach. Powołany został także specjalista z Politechniki krakowskiej do oględzin i ekspertyzy jednej z pomp, która przemieszczał surówkę. Na razie mogą powiedzieć tylko jedno: że pracodawca, czyli firma Chem Trans Logistic Południe Spółka z o.o. w Medyce, nie ponosi winy za wypadek. Co było przyczyna wybuchu, będę mogła powiedzieć pod koniec tego miesiąca. Przypomnijmy, do tragedii doszło, gdy czterech pracowników wspomnianej firmy przepompowywało surówkę ropy naftowej z wagonów ukraińskich na polskie. Podczas prac nastąpił wybuch. W płomieniach stanęło pięć cystern. Straty materialne oceniono na ok. 8 mln. zł.

PRZEWORSK

Cukrownia w upadłości
* Sąd Okręgowy w Krośnie ogłosił upadłość Cukrowni "Przeworsk". Utratą pracy zagrożonych jest 300 pracowników. Kłopoty ze zbyciem swoich plonów mogą mieć plantatorzy buraków cukrowych. W miniony czwartek sąd ustanowił syndyka masy upadłościowej Cukrowni "Przeworsk. Wniosek o upadłość zgłosił do sądu sam zarząd. Dotychczasowy szef zakładu Wojciech Kmiotek nie chciał wyjawić nam jednak przyczyn dla których zdecydował się na taki krok. - Wniosek wynikał z pragmatycznych przesłanek. Uzyskaliśmy na to zgodę Ministerstwa Skarbu Państwa - skwitował krótko Wojciech Kmiotek, obecnie pełnomocnik syndyka. Wiadomo, że firma jest zadłużona na kwotę blisko 40 mln zł. Zarówno cukier jak i poszczególne budynki, nawet akcje są zastawione w bankach. Nieoficjalnie wiemy, że bardzo zaawansowane są rozmowy na temat sprzedaży upadłego zakładu niemieckiemu koncernowi Sudzucker. Z naszych, nieoficjalnych informacji wynika, że zachodni kontrahenci są skłonni zagwarantować obecnym pracownikom gwarancje zatrudnienia nawet na pięć lat i pakiety socjalne. - Rozmowy z jednym z potencjalnych kupców są bardzo trudne, mają bardzo subtelny charakter. Dopiero po sfinalizowaniu sprawy można będzie przedstawić szczegóły - stwierdził krótko i tajemniczo Wojciech Kmiotek. Przypomnijmy, że o katastrofalnej sytuacji w jakiej znalazła się Cukrownia pisaliśmy niedawno w reportażu "Słodkie chłopaki" traktującym m.in. o roli, jaką w doprowadzeniu zakładu na skraj bankructwa spełnił jej były szef Wiesław Rosół, obecnie starosta przeworski. Wiosną cukrownia okazała się zupełnie nie przygotowana do kampanii cukrowej. Kasa była pusta. Poprzedni zarząd zatajał rzeczywistą, dramatyczną sytuację przedsiębiorstwa. Z końcem lutego zalegano rolnikom 1,3 mln złotych za dostarczone buraki, występowały poważne zaległości w płaceniu podatków i składek ZUS. Cukrownia znalazła się w osławionym raporcie MSP dotyczącym przedsiębiorstw w których doszło do największych przekrętów. W zakładzie zaginął raport Najwyższej Izby Kontroli z 2000 roku. Duże straty poniesiono w wyniku złych umów handlowych. Cukier sprzedawano firmom nie sprawdzając ich wiarygodności, w efekcie różne podmioty zalegają "Przeworskowi" pięć milionów złotych. To pieniądze są już nie do ściągnięcia. Sytuacji w zakładzie przygląda się obecnie prokuratura.

REGION

Czarna seria...
* Seria tragicznych wypadków autokarowych za granicą z udziałem polskich turystów odbiła się na biurach podróży organizujących wakacyjne wyjazdy i kolonie. Zasypywane są one setkami telefonów z pytaniami o stan bezpieczeństwa pojazdów i doświadczenie kierowców. Zdarzają się też przypadki odwoływania rezerwacji na wyjazd. Jerzy Wilk, właściciel działającego od 13 lat biura "Restur" przyznał, że daje się odczuć swoistą psychozę strachu u klientów. - Na szczęście nie mamy przypadków rezygnacji, ale jest bardzo wiele telefonów w których klienci szczegółowo dopytują się o stan autokaru, którym będą jechać, dokładną trasę, dane kierowcy. Widać, że ostatnie wydarzenia wzbudziły duże obawy - stwierdził Jerzy Wilk. Jego zdaniem za bezpieczeństwo pasażerów odpowiada jednak nie tylko kierowca, ale również pilot wycieczki, który powinien czuwać nad przebiegiem trasy i decydować o ewentualnej wymianie kierowców. W "Resturze" nie zanotowano jednak rezygnacji z opłaconych już wyjazdów. Podobnie jest w Komendzie Chorągwi Podkarpackiej ZHP w Rzeszowie która co roku wysyła na zagraniczne wycieczki i obozy ok. 1,5 tysiąca osób. - Zwiększyła się znacznie liczba telefonów z pytaniem skąd mamy przewoźników, jaka jest marka autokaru, czy posiada on aktualne badania techniczne, czy będzie policyjna kontrola. Sami występujemy o kontrole naszych autokarów. Wręcz się ich domagamy, gdyż odpowiadamy za bezpieczeństwo uczestników naszych wyjazdów - powiedziała nam harcmistrzyni Mariola Lentyńska, zastępczyni komendantki Chorągwi Podkarpackiej ZHP. W biurze podróży "Janosik" zanotowano w ostatnich dniach dwa przypadki rezygnacji z wyjazdu. Nie ma jednak masowego wycofywania się z wycieczek. - Odbieramy rzeczywiście dużo telefonów, ale trudno się dziwić. Nasza firma dysponuje dobrymi, nowoczesnymi autokarami, świetnymi kierowcami - stwierdził Tomasz Szkutak z "Janosika. Pojedyncze przypadki odwoływania wyjazdu, nieco mniejsze zainteresowanie wycieczkami oraz sporo telefonów z pytaniem o bezpieczeństwo podróży wystąpiły również w biurze turystyczno - pielgrzymkowym "Magnificat" specjalizującym się w pielgrzymkach do Medjugorie. Tu jednak wciąż dominują pytania od starszych pielgrzymów, czy tereny przez które przejeżdżać będzie autokar są bezpieczne i wolne od działań wojennych.

* W tym roku kleszcze gryzą i zakażają boreliozą częściej niż w latach ubiegłych. Na ich ukąszenia najbardziej są narażeni leśnicy, rolnicy, grzybiarze zbieracze nasion i szyszek. Do Poradni Chorób Zakaźnych w Krośnie prawie codziennie zgłasza się osoba z objawami boreliozy czyli choroby odkleszczowej.
- Pierwszym objawem choroby jest rumień. Zazwyczaj w ciągu trzech, czterech dni w miejscu, gdzie ukąsił kleszcz, pojawia się mała czerwona plamka, która rozprzestrzenia się. W ciągu doby może powiększyć się nawet o kilkanaście centymetrów - wyjaśnił Mariusz Szepelak, specjalista chorób zakaźnych. Leczenie szybko zdiagnozowanej boreliozy trwa trzy tygodnie i jest w stu procentach skuteczne. Kuracja ta kosztuje niewiele ponad 20 złotych. Natomiast osoby, które zaobserwowały u siebie rumień i zwlekały z wizyta u lekarza, narażają się na poważne i trudne do leczenia dolegliwości m.in. neuroboreliozę, zapalenie stawów oraz zapalenie mięśnia sercowego. Ponadto leczenie tych schorzeń jest o wiele droższe i kosztuje blisko 1000 złotych.

KRONIKA POLICYJNA

170. surowych skór
* Celnicy z Korczowej udaremnili przemyt do Polski 170 sztuk surowych skór bydlęcych. Graniczny lekarz nakazał zawrócić je z powrotem na Ukrainę. Mino tropikalnych upałów, 50-letni Ukrainiec - mieszkaniec Chersonia, podjął próbę przeszmuglowania tak łatwo psującego się towaru, jak surowe skóry. Ukrył je w podwójnym dachu bagażowej przyczepy. Polski celnik "na węch" wykrył tę skrytkę. Przemytnikowi grozi kara grzywny (już wpłacił akonto 400 zł). Podobne próby przemytu skór bydlęcych w br. miał już wielokrotnie w Hrebennem, Korczowej i Medyce.

* W Walawie, pow. przeworskim 20-letnia kobieta, która nocną porą jechała na rowerze lewym pasem ruchu, najechała na prawidłowo jadącego 40-letniego rowerzystę. Skutki zderzenia okazały się fatalne. Mężczyzna doznał złamania kości twarzowo-czaszkowej z przemieszczeniem i przebywa w szpitalu w Przeworsku. Kobietę z mocno stłuczonym barkiem i głową przewieziono do szpitala w Jarosławiu. Od obojga pobrano krew do badania na zawartość alkoholu.

* W Jarosławiu na ul. Kraszewskiego nieznany sprawca, kierujący toyotą celica, podczas wyprzedzania kolumny samochodów na podwójnej linii ciągłej (!), uderzył w fiata 126p, a następnie w uliczną latarnię. W wyniku wypadku poważnych obrażeń doznała 33-letnia kobieta kierująca fiatem i jej 12-letnia córka. Obie zostały przewiezione do szpitala. Trzy pozostałe pasażerki fiata wymagały jedynie pomocy ambulatoryjnej. Kierowca toyoty zbiegł z miejsca wypadku i poszukują go policjanci z miejscowej KPP.

* Nie ustalony dotąd rabuś włamał się do kiosku "Ruchu" przy ul. Śnigurskiego w Przemyślu, z którego zabrał m.in. 15 kart do telefonów komórkowych, dwa kartony papierosów i bilety MZK. Właściciel straty swe wycenił na 700 zł.

* W poniedziałek odnotowano kilka groźnych pożarów. W Medyce spłonęła stodoła, w której był meble, sprzęt rolniczy i części samochodowe. Straty wynoszą 40 tyś. zł. W Skopowie (gm. Krzywacza) także spaliła się stodoła wraz ze znajdującym się w niej sianem, słomą i młocarnią, o łącznej wartości 25 tyś. zł. Straty po 10 tyś. zł ponieśli właściciel budynku gospodarczego przy ul. Krzyżowe Drogi w Jarosławiu oraz mieszkaniec Tyniowic k. Roźwienicy, któremu spłonęła stodoła-suszarnia wraz ze znajdującymi się w niej ziołami. Pożar powstał w wyniku zapalenia się drewna od pieca. W pozostałych przypadkach przyczyny pożarów nie są znane.

Reklama