Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 28.08-03.09.2017 r.

• Broń w 2009 r. została przez policję zarekwirowana przemyskim kolekcjonerom. Do Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej trafiła dzięki decyzji Sądu Rejonowego w Lesku.
- Dla mnie, historyka, ten jest najcenniejszy. Pistolet VIS, który jest w stanie niemalże idealnym. Dostaliśmy także cenny, ręczny karabin maszynowy Browning wzór 28, rzadko spotykane w muzealnych kolekcjach - mówi dr Grzegorz Szopa, kier. działu historii Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Są również karabiny Mauser, karabiny Mosin, pistolet maszynowy PPSz potocznie zwany pepeszą, pistolet maszynowy Sten, pistolet Walther, granatnik polski wz. 36. Broń znajdowała się w prywatnych kolekcjach trzech przemyślan. Posiadali ją nielegalnie, w 2009 r. podczas policyjnych przeszukań, broń, a także wiele amunicji, zostały zarekwirowane. Sprawę prowadził Sąd Rejonowy w Lesku. Jednym z punktów końcowego wyroku był przepadek pistoletów i karabinów. Otwartą kwestią pozostał dalszy los eksponatów.
- Pół roku temu dostałem informację, że broń z okresu I i II wojny światowej, odebrana prywatnym kolekcjonerom, znajduje się w policyjnym depozycie. Pomyślałem, że dobrze byłoby, gdyby te pistolety i karabiny, zamiast być gdzieś w ukryciu w magazynie, mogły cieszyć oczy odwiedzających nas gości. Z dyr. naszego muzeum, Janem Jaroszem, zwróciliśmy się do Sądu Rejonowego w Lesku o przekazaniu nam tej broni. Sąd, na specjalnym posiedzeniu przychylił się do naszej prośby - mówi dr Szopa. Po wykonaniu niezbędnych czynności administracyjnych, egzemplarze mają trafić na wystawę poświęconą II wojnie światowej. - Jaka jest wartość przekazanej broni? Trudno mówić o konkretnej kwocie. Wartość poszczególnych eksponatów cały czas jest szacowana - mówi dr Szopa. Nieoficjalnie wiadomo, że na rynku za pojedyncze sztuki z tej kolekcji można otrzymać nawet kilkadziesiąt tys. zł. - Egzemplarze, które trafiły do nas, były używane przez Wojsko Polskie, Armię Czerwoną i Niemców. Stan zachowania jest świetny. Trudno znaleźć w muzeach broń z okresu I i II wojny zachowaną w tak dobrym stanie - mówi historyk Radosław Sołek, asystent muzealny MNZP.

Reklama