Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 27.03-02.04.2017 r.

• Gdzie tym razem trafi sprawa Mirosława K.? Kolejny po jarosławskim, przemyskim i rzeszowskim - sąd w Przemyślu nie chce się zająć rozpatrzeniem sprawy Mirosława K., byłego marszałka województwa podkarpackiego, na którym ciąży 16 zarzutów i który ze względu na ciągłe przerzucanie jego sprawy z sądu do sądu wciąż nie może doczekać się procesu. Sąd Rejonowy w Przemyślu, gdzie sprawa trafiła ostatnio, ze względu na jej „szczególną wagę” i „zawiłość” chce, by jej rozpatrzeniem zajął się jednak sąd okręgowy. Który? O tym zadecyduje rzeszowska apelacja.
- Sąd Rejonowy w Przemyślu postanowił, że zwróci się do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, aby ten rozpatrzył przekazanie sprawy Mirosława K sądowi okręgowemu jako sądowi I instancji - mówi sędzia Małgorzata Raizer, sędzia sądu Okręgowego w Przemyślu. - Sąd podjął taką decyzję ze względu na dwie przesłanki: szczególną wagę sprawy oraz jej zawiłość - dodaje sędzia. Przemyski Sąd Rejonowy nie wskazał konkretnego sadu okręgowego, który miałby się zająć sprawą. Jeżeli Sąd Apelacyjny w Rzeszowie przychyli się do wniosku „rejonówki”, to on wyznaczy sąd, który będzie rozpatrywał sprawę Mirosława K. Przypomnijmy. Do Sądu Rejonowego w Przemyślu akta sprawy byłego marszałka trafiły z Sądu Rejonowego w Jarosławiu, którego sędziowie poprosili o wyłączenie ich od orzekania. Do Jarosławia sprawa trafiła z sądu Rejonowego w Rzeszowie. Wcześniej była w rzeszowskiej i przemyskiej „okręgówce”. Gdzie trafi tym razem? I czy to tam ostatecznie rozpocznie się proces? Jak przyznaje nam nieoficjalnie rzeszowski sędzia, proces byłego marszałka zapewne by już trwał, gdyby Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku Sądu Okręgowego w Przemyślu, który zwrócił się do niego o zmianę miejsca procesu poza Podkarpaciem. Czy w końcu Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, widząc, co się dzieje, wpłynie na bieg sprawy i poznamy wreszcie termin rozpoczęcia procesu? (Super Nowości 24)

Reklama