Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 03.10-09.10.2016 r.

• Prezydent Przemyśla zaproponował PKP, aby po wybudowaniu nowego mostu na Sanie w centrum miasta, pozostawiło jedno przęsło 125 - letniej obecnej przeprawy. Pewne jest jedno. Najdalej za kilka lat pociągi wjeżdżające na stację Przemyśl Główny, rzekę San pokonają nowym mostem. Kolej ma już pieniądze na jego budowę, czyli ok. 40 mln złotych. Co do losów obecnej, daje miastu „wolną rękę”. Most może pójść na żyletki, może też zostać na swoim miejscu, pod warunkiem, że miasto weźmie go pod swoje skrzydła. PKP przedstawiły dwie koncepcje. Pierwsza. Most zostaje, miasto może zrobić z nim co zechce, choćby kładkę rowerowo - pieszą. Obok kolej buduje nowoczesny most, o nowoczesnych kształtach. Wariant drugi. Stary most idzie na żyletki, a PKP za swoje pieniądze buduje nowy, o kształcie zbliżonym do obecnego. Prezydent Przemyśla Robert Choma zaproponował konsultacje, poprzez miejską stronę internetową. Już wtedy spora cześć radnych i urzędników nie ukrywała, że bliższy jest im ten drugi pomysł. Po pierwsze, miasto nie ponosi żadnych wydatków, ani z powodu przyjęcia starego mostu, a te zostały wstępnie oszacowane na 10 mln złotych, ani ze względu na jego utrzymywania w przyszłości. - Halo, halo. Byliśmy pierwsi, a naszego głosu nie bierze się pod uwagę - odezwali się jednak działacze społecznej inicjatywy „Uratujmy most w Przemyślu”. Przypominają, że oni wcześniej proponowali, aby wybudować nowy most zbliżony kształtem do obecnego, a ze starego pozostawić jedno przęsło. Starsze, wybudowane jeszcze przez austriackiego zaborcę, 125 lat temu. Wyższe przęsło to znacznie młodsze dzieło Sowietów. Oba są niezależne od siebie, dlatego łatwo je rozdzielić. Z magistratu i „ośrodków” lokalnej władzy odezwały się głosy, mniej lub bardziej oficjalne, że w kasie miejskiej pustki, potrzeb jest bardzo dużo i nie warto wydawać choćby złotówki w 125-letni złom. W tej sytuacji wydawało się, że sprawa jest przesądzona, tzn. że obecny most pójdzie do kasacji. Tym bardziej, że konsultacje spotkały się z mizernym odzewem mieszkańców. Jednak, ku zaskoczeniu, prezydent Choma ogłosił, że zaproponuje kolei rozwiązanie zbliżone do wariantu drugiego, tzn. budowa nowego mostu kratownicowego. A „zbliżone rozwiązanie” dlatego, że prezydent zmodyfikował jeden z wariantów, które przedstawił w sondażu, o pozostawienie jednego, austriackiego przęsła mostu. Wypisz, wymaluj koncepcja zaproponowana przez inicjatywę „Uratujmy most w Przemyślu”.

Reklama