Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 20.06-26.06.2016 r.

• Ludzie skarżą się na przejście dla pieszych koło „Szpaka”. - Przejście dla pieszych na 3 Maja koło Domu Handlowego „Szpak” to jakaś kpina - denerwuje się nasz Czytelnik z Przemyśla. - Rozumiem, że to ruchliwa ulica, przelotowa, dużo aut, ale piesi też są ludźmi i naprawdę takie stanie dłuższy czas i czekanie na zielone światło jest irytujące - stwierdza. - A jak już jest to zielone, to trzeba kłusem pędzić, bo zaraz znów się zmienia na czerwone - zapewnia przemyślanin. Sprawdzamy: 3 Maja to jedna z głównych ulic Zasania, przelotowa dla starej trasy z i do Rzeszowa. Przejście dla pieszych, o którym mowa, jest szczególne, bo po jednej stronie jest DH „Szpak” z licznymi sklepami, a po drugiej banki, czyli sporo ludzi tu chodzi i przechodzi przez jezdnię. Gdy nadchodzimy do przejścia czeka już wiele osób po obu stronach, ale odruchowo naciskamy czujnik, jak wiele osób przed nami i… czekamy, czekamy, czekamy. - Czy te światła są uszkodzone? - dopytuje jakiś starszy pan. - Nie, nie! Tu tak zawsze pali się czerwone - odpowiadają zorientowani. Wreszcie jest „zielony ludzik” na sygnalizatorze, idziemy normalnym krokiem, gdy przy końcu przejścia „łapie” nas już czerwone. Starszy pan idący znacznie wolniej, bo podpierając się laską, ma jeszcze prawie połowę pasów do pokonania. - Sygnalizacja w tym miejscu jest synchronizowana z pozostałą na tej ulicy - wyjaśnia zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Przemyślu, Piotr Bartocha. - Jest to sygnalizacja wzbudzana, więc dopiero po naciśnięciu czujnika przez pieszego może zadziałać - dodaje. Ależ właśnie piesi naciskają czujnik i mimo to oczekują bardzo długo na zielone światło, a gdy się pojawi, bardzo szybko zmienia się na czerwone. - Pomiędzy zielonym światłem dla kierowców i czerwonym dla pieszych pojawia się światło żółte, więc ryzyko, że kierowcy ruszą, gdy ktoś prawidłowo przechodzący jest na pasach jest niewielkie - zapewnia P. Bartocha. - Ale za sygnał w tej sprawie dziękujemy i na pewno to sprawdzimy - deklaruje. - A to bardzo łatwo sprawdzić! - stwierdza nasz Czytelnik. - Niech ktoś z ZDM postoi tam sobie z zegarkiem w ręku, czekając na zielone dla pieszych, a potem niech zmierzy czas palenia się tego zielonego - zachęca. W istocie, sprawdzić trudno nie będzie... (Super Nowości 24)

Reklama