Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 07.03-13.03.2016 r.

• Stołowski: - Złożyłem kolejne wnioski dowodowe, będzie ciekawie! Daniel Stołowski, redaktor naczelny „Przemyskiego Telegrafu”, którego miejscowy biznesmen Andrzej Pichur oskarża o pomówienie z użyciem środka masowego przekazu nie składa broni. Po ostatniej rozprawie, która miała miejsce w środę (9 marca), a na której przesłuchany w charakterze świadka został prezydent Przemyśla Robert Choma, złożył publiczne oświadczenie. Zapowiedział w nim złożenie kolejnych wniosków dowodowych i powołanie kolejnych świadków. Proces toczy się z wyłączeniem jawności, więc zbyt wielu szczegółów Stołowski nie podał, ale zapowiedział, że będzie ciekawie. Przypomnijmy; w sierpniu 2014 roku na lamach „Przemyskiego Telegrafu”, którego redaktorem naczelnym jest Daniel Stołowski, a wydawcą Rafał Oleszek, ukazał się artykuł pt. „Układ Chomy z REM II” traktujący o powiązaniach prezydenta Przemyśla z Andrzejem Pichurem, które, zdaniem autora, miały mieć przełożenie na wyniki przetargów miejskich. Jeszcze przed jego publikacją Stołowski zawiadomił organa ścigania o możliwości popełnienia kilku przestępstw z udziałem bohaterów artykułu. Śledztwo z jego powiadomienia nadal trwa, a Stołowski pokreślił ostatnio, że jest dobrej myśli co do jego wyniku. Przedsiębiorca Andrzej Pichur, szef produkującej stolarkę okienną firmy „REM II”, poczuł się pomówiony i zapowiedział oskarżenie prywatne Stołowskiego. Tak też uczynił i sprawa jest na wokandzie od listopada 2014 roku. - Na pierwszym posiedzeniu pojednawczym nie zgodziłem się na ugodę zaproponowaną przez pana Andrzeja Pichura, co byłoby jednoznaczne z moim przyznaniem się do winy. Nie mogłem tego zrobić, gdyż w artykule napisałem prawdę, a moja wiedza jest jeszcze szersza niż ta, którą pokazałem w artykule - podkreślał w środę po kolejnej rozprawie D. Stołowski. - Na dzisiejszą rozprawę wezwałem w charakterze świadków prezydenta Roberta Chomę oraz dwóch pełnomocników komitetu wyborczego Regia Civitas z 2010 roku. Chciałem ich zapytać o udział Andrzeja Pichura w kampanii wyborczej oraz relacje z prezydentem, które mogły mieć wpływ na przetargi publiczne - zdradził oskarżony. - Miałem więc przyjemność zadać wiele niewygodnych pytań świadkom. Ze względu na niejawność rozprawy, której sobie zażyczył Andrzej Pichur nie mogę udzielić szczegółów co do treści pytań i uzyskanych odpowiedzi - tłumaczył Stołowski. - Złożyłem kolejne wnioski dowodowe, w tym o udostępnienie materiałów z konkretnych przetargów publicznych dotyczących montażu stolarki okiennej. Zawnioskowałem także o przesłuchanie następnych świadków, to jest pracowników Urzędu Miejskiego w Przemyślu odpowiedzialnych za organizację przetargów. Mam nadzieję wkrótce skonfrontować odpowiedzi pracowników miasta z dzisiejszymi zeznaniami świadków. Jaki tego będzie wynik? Myślę, że ciekawy - kontynuował. - Oskarżenie prywatne Andrzeja Pichura traktuję więc jako próbę uciszenia dziennikarza - podkreślił na koniec Stołowski. (Super Nowości 24)

Reklama