Archiwalne wydanie tygodniowe: 01.02-07.02.2016 r.
• Dlaczego przemyski kryty basen nie jest ogólnodostępny? Dlaczego ten obiekt nie spełnia swojej najważniejszej funkcji, czyli nie służy zwykłym mieszkańcom? - pyta jedna z przemyślanek, która twierdzi, że w normalnych warunkach korzystanie z jedynego tego typu obiektu w mieście jest praktycznie niemożliwe.
- W swoim osądzie nie jestem odosobniona. Problem, z którym borykam się od dłuższego czasu, dotyka też wiele innych osób w naszym mieście - tłumaczy młoda przemyślanka. - Chodzi mi o niedostępność przemyskiego basenu dla zwykłych mieszkańców Przemyśla. Grafik utworzony przez Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji zakłada tylko dwie, trzy godziny na wejścia biletowane. Głównie są to godziny 7 rano oraz 20 i 21 wieczorem w dni robocze. Sytuacja wygląda identycznie w dni wolne od pracy. Przecież to nienormalne! Moim zdaniem, godziny te są nieodpowiednie dla rodzin z dziećmi lub osób pracujących. Niewielka liczba dostępnych godzin powoduje ogromny tłok na pływalni. Wejście do wody jest prawie niemożliwe, a wizyta z dzieckiem po prostu niebezpieczna - W swoim osądzie nie jestem odosobniona. Problem, z którym borykam się od dłuższego czasu, dotyka też wiele innych osób w naszym mieście - tłumaczy młoda przemyślanka. - Chodzi mi o niedostępność przemyskiego basenu dla zwykłych mieszkańców Przemyśla. Grafik utworzony przez Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji zakłada tylko dwie, trzy godziny na wejścia biletowane. Głównie są to godziny 7 rano oraz 20 i 21 wieczorem w dni robocze. Sytuacja wygląda identycznie w dni wolne od pracy. Przecież to nienormalne! Moim zdaniem, godziny te są nieodpowiednie dla rodzin z dziećmi lub osób pracujących. Niewielka liczba dostępnych godzin powoduje ogromny tłok na pływalni. Wejście do wody jest prawie niemożliwe, a wizyta z dzieckiem po prostu niebezpieczna. (Życie Podkarpackie)