Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 26.01-01.02.2015 r.

• Na głównej stacji kolejowej, w nocy nie działa ani jedna kasa biletowa. Taką decyzję podjęli przewoźnicy. W dzień są zdarzają się duże kolejki.
- W nocy na głównym dworcu kolejowym w Przemyślu nie działa ani jedna kasa. Ostatnia zamykana jest o godz. 20.30, a otwierana dopiero o godz. 4 rano. Tak wczesna godzina zamykania kasy jest niezrozumiała. Zwłaszcza, że ten obiekt, w przygranicznym mieście, powinien być wizytówką nie tylko regionu, ale Polski. To często pierwsze miejsce, z którym styczność mają obcokrajowcy przyjeżdżający do naszego kraju i do Unii Europejskiej - mówi Maciej Kamiński, miejski radny Prawa i Sprawiedliwości. O działaniach podjętych w związku z kolejnym kolejowym absurdem dotyczącym stacji Przemyśl Główny poinformowano podczas wczorajszej konferencji prasowej. Oprócz Kamińskiego wzięli w niej udział również radna wojewódzka PiS Anna Schmidt oraz przewodniczący NSZZ Solidarność Ziemia Przemyska Szymon Wawrzyszko. W Przemyślu zawiązał się nieformalny ruch społeczny. Jego członkowie zaczęli zbierać podpisy protestu w sprawie nieczynnych kas biletowych. Jest ich już kilkaset.
- To jest problem dla sporej grupy osób. Nie wszyscy potrafią korzystać z Internetu, aby kupić sobie tam bilet. Niektórzy nie mają takich możliwości. Z kolei kupno biletu u konduktora wiąże się z dodatkową opłatą - twierdzi radna Schmidt. Wczoraj pisma w sprawie kas trafiły do władz PKP, również do władz różnego szczebla, m.in. marszałka podkarpackiego, parlamentarzystów, prezydenta miasta.
- Dworzec PKP w mieście Przemyślu umiera. Jest pusty, w nocy nie są czynne kasy, została zlikwidowana obsługa sąsiednich okienek. Chodzi m.in. o informację kolejową - mówi Schmidt. Kamiński zwraca również uwagę na inny problem.
- Zwykle w ciągu dnia otwarta jest tylko jedna kasa. To zdecydowanie za mało, jak na stację tej wielkości. Sporo ludzi kupuje bilet tuż przed odjazdem pociągu. Często mam takie sytuacje, że przede mną stoi 20 a nawet 30 osób. Nie ma szans, aby kupić bilet przed odjazdem pociągu - mówi Kamiński.
- Na dworcu w Przemyślu działają dwie kasy biletowe. Między godziną 8,45 a 19,20 otwarte są dwa okienka. O liczbie działających kas i godzinach ich otwarcia decydują przewoźnicy - mówi Katarzyna Grzduk z biura prasowego PKP SA.
- Jeżeli powodem są oszczędności, to redukcja obsługi kas jest złym rozwiązaniem. Pasażerowie zniechęceni trudnościami, jakie stawia przed nimi kolej, przerzuca się na innych przewoźników, choćby autobusowych. To sprawi, że PKP będzie miała jeszcze mniej klientów. Zamykanie kas nie jest dobrym rozwiązaniem - twierdzi Schmidt. Okazuje się, że nie jest to jedyny problem z biletami z miejscami rezerwowanymi. Często zdarzają się sytuacje, że kasjerka odmawia sprzedaży biletu na przejazd, bo nie ma możliwości sprawdzenia w systemie, czy dane miejsce jest jeszcze wolne. - To problem braku łączności pomiędzy ogromną liczbą spółek kolejowych, jakie powstały z rozdziału dawnych PKP - ocenia Wawrzyszko.

Reklama