Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 27.10-09.11.2014 r.
• Ze zbiorowych mogił wydobywane są szczątki jeńców radzieckich i włoskich.Trwają prace ekshumacyjne na terenie grobów zbiorowych żołnierzy ze stalagu 327, w których pochowani zostali jeńcy radzieccy i włoscy. Stalag istniał w latach 1942-1943, w dawnych koszarach w pobliżu pól, na których odbywa się ekshumacja.Prace ekshumacyjne prowadzone są na zlecenie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. - Wykonywane są one przez zespół archeologów i antropologów na mocy decyzji wydanej przez wojewodę podkarpackiego - mówi archeolog dr Dominika Siemińska. W zbiorowych grobach, które znajdują się obecnie na terenie prywatnych pól, chowano żołnierzy, którzy umierali w pobliskim obozie jenieckim, w dawnych koszarach. Przebywali tam jeńcy radzieccy i włoscy. - Właściciele działek, na których zlokalizowane są groby zbiorowe wyrazili zgodę na eksklamację szczątków żołnierzy - wyjaśnia dr Siemińska.Wykonawcą prac jest firma archeologiczna dr. Przemysława Kołosowskiego. - Tak się szczęśliwie złożyło, że w 2007 roku odbyły się prace sondażowe, które prowadził na zlecenie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa prof. Andrzej Kola z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Braliśmy w tych pracach udział jako pomocnicy. Badania te wskazały dokładne położenie grobów - mówi dr Kołosowski.Ekshumacja rozpoczęła się na początku listopada i potrwa do końca miesiąca. - Trudno oszacować, ilu żołnierzy zostanie ekshumowanych. Może ich być tysiąc, mogą być to dwa tysiące. Jesteśmy na początku tych prac, więcej informacji będziemy mogli udzielić za kilkanaście dni - wyjaśnia Przemysław Kołosowski.Oprócz szczątków ludzkich, w grobach znaleziono do tej pory monety radzieckie, nieśmiertelniki - dwie ebonitowe fiolki. W jednej znajdował się papier, z którego udało się odczytać nazwisko matki jeńca: Charczenko.Wydobyte kości trafiają w ręce antropologa dr Jarosława Bednarka. Podczas oględzin określa on m.in. płeć czy wiek pochowanych. - Ciała były wrzucane bezładnie i szkielety są bardzo przemieszane, nie mamy więc możliwości zbadania szczegółowego każdego z nich. Jedynym rzetelnym badaniem może być badanie czaszek. Szukamy też śladów chorób i urazów, które mogły być przyczyną zgonów - mówi dr Bednarek. Wyjaśnia, że do tej pory nic nie wskazuje na to, by jeńcy zostali zabici. - Nie ma śladów, które wskazywałyby na śmierć gwałtowną, nie ma ran postrzałowych. Jest kilka wgnieceń czy złamań, ale one prawdopodobnie powstały pośmiertnie - dodaje antropolog. Ekshumowane szczątki jeńców spoczną na cmentarzu wojennym przy ul. Obozowej. (Super Nowości 24) |