Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.09-05.10.2014 r.

• Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć we wtorek, w przemyskiej Izbie Celnej strażnicy graniczni zatrzymali celnika, Sebastiana Z. Z informacji zebranych przez nas wynika, że nie był to jedyny zatrzymany celnik. Prowadząca sprawę rzeszowska Prokuratura Apelacyjna nałożyła embargo na wszelkie informacje dotyczące tej sprawy.„Cisza w eterze” na temat zatrzymań w Izbie Celnej w Przemyślu ma potrwać do piątku (3 października), jak nas poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, prok. Mariusz Chudzik. Do tego czasu najpewniej milczeć będą także Straż Graniczna i przemyska Izba Celna. Nam udało się zebrać nieco nieoficjalnych informacji.Według naszego informatora, Sebastian Z. pseudonim „Steryd”, który pracował na przejściu granicznym w Medyce, od dawna już miał „dorabiać sobie”, pobierając haracz od Ukraińców przekraczających granicę z kontrabandą. - Nie krył się specjalnie ze swoim procederem - twierdzi osoba znająca Sebastiana Z. - Jeździł samochodem za ponad 250 tys. złotych, a z Ukraińcami “działkował się” (pobierał haracz - przyp. red.) w Medyce pod “Biedronką” - opowiada nasz informator. - Dzięki prywatnym układom z kierownictwem, m.in. ze “Ścierką” (pseudonim jednego z funkcjonariuszy celnych z Medyki - przyp. red.), mógł bezkarnie to robić - dodaje. Z relacji naszego informatora wynika, że naczelnik Izby Celnej w Przemyślu był wielokrotnie informowany o poczynaniach “Steryda”, ale pomimo iż wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne, nadal pracował na przejściu w Medyce. - W służbie był około 10 lat - mówi nasz rozmówca. - Podobno, gdy go zatrzymywano, strażnicy graniczni musieli użyć wobec niego środków bezpośredniego przymusu - dodaje. Jak udało nam się dowiedzieć, nie tylko Sebastian Z. wpadł we wtorek w związku z działalnością korupcyjną. Nie ustaliliśmy jednak, ilu celników zostało zatrzymanych.Być może “akcja” strażników granicznych jest kolejnym etapem zaplanowanej przez Służbę Celną “czystki” wśród skorumpowanych funkcjonariuszy. Przypomnijmy, że 10 września zatrzymano na parkingu służbowym w Korczowej celnika Jarosława B., który na tylnym siedzeniu samochodu miał 17 kartonów ukraińskich papierosów. Ta postać już wcześniej gościła na naszych łamach, gdy opisywaliśmy działalność tzw. grupy lubaczowskiej. Jarosław B., według naszych informacji, był jej członkiem i nosił pseudonim “Brudas”. - Teraz “Brudas” usiłuje sprzedać swój luksusowy dom - twierdzi nasz informator. - Może chce uciec za granicę? - zastanawia się.Wygląda na to, że Służba Celna oczyszcza swe szeregi ze skorumpowanych funkcjonariuszy bardzo na poważnie. Pytanie tylko, dlaczego wcześniej nie reagowano na informacje dotyczące “Steryda” czy “Brudasa”. Tak czy owak wszystko wskazuje na to, że sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone, że można spodziewać się dalszych zatrzymań wśród celników. (Super Nowości 24)

Reklama