Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 08.09-14.09.2014 r.

• Po wielkiej prawnej przepychance na starym placu Floriana powstanie myjnia samochodowa.
- Na placu Floriana wycinają od samego rana drzewa! - zaalarmował nas Czytelnik z Przemyśla. - Kto dał na to pozwolenie? W zeszłym roku Wojewódzki Konserwator Zabytków nie chciała zgodzić się na planowaną tam inwestycję, a teraz zgadza się na wszystko „bez walki”? - dopytywał. - Wyjaśnijcie to! Plac Floriana znajduje się tuż za mostem Ryszarda Siwca, w starej części Przemyśla. Z konserwatorskiego punktu widzenia leży on w tzw. strefie B, czyli strefie podlegającej ochronie konserwatorskiej. Nie można powiedzieć, żeby dotychczas było to ładnie zagospodarowane miejsce. Niewielki „parczek” był co prawda zielony, ale bardzo zaniedbany. Nierzadko w ciągu dnia było to miejsce do wyprowadzania psów, po których nie sprzątano, a wieczorem strach było tam przejść, bo miejsce to upodobali sobie miejscowi pijaczkowie. Miasto najwyraźniej nie miało na plac Floriana innych pomysłów, a jeśli miało, to nie posiadało na ich realizację funduszy. W końcu miasto zdecydowało się na sprzedaż tego terenu. Inwestor, który go kupił, zapowiedział, że powstanie tam myjnia samochodowa. Pomysł nie spodobał się okolicznym mieszkańcom, a Wojewódzki Konserwator Zabytków, dr Grażyna Stojak, także miała zastrzeżenia do tego pomysłu.
- Według Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego zatwierdzonego przez Radę Miejską w tym miejscu może być prowadzona działalność usługowa nieuciążliwa dla okolicznych mieszkańców - wyjaśnia dr G. Stojak. - Pierwotny projekt usytuowania myjni był taki, że byłaby ona uciążliwa. Poza tym tego typu zabudowa na placu Floriana zakłócałaby krajobraz architektoniczny - dodaje. Inwestor nie zgadzał się z opinią pani Konserwator i odwołał od jej decyzji do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które stanęło po jego stronie. To jednak nie zniechęciło dr Stojak. Powołała dwóch niezależnych biegłych z dziedziny architektury, którzy potwierdzili, że to ona ma rację. W końcu stanęło na tym, że inwestor może myjnię postawić pod warunkiem, że „wyciszy” jej działanie budynkami usługowymi, które ją także „ukryją” i będą pasowały do otoczenia. Nowy, uwzględniający to projekt został przez dr G. Stojak zaakceptowany i inwestor może rozpocząć prace. I rozpoczął je od wycinki drzew.
- W przypadku terenu przeznaczonego pod działalność usługową z zabudową oczywistym jest, że konieczne będzie wycięcie drzew - tłumaczy dr Stojak. Zauważa także, że Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego określa ten teren jako przeznaczony na działalność usługową. - To właśnie było jednym z argumentów ministerstwa w tej sprawie - dodaje dr Stojak. - W tej sytuacji mój urząd nie może zrobić nic poza dbaniem, by taka działalność nie szpeciła krajobrazu i nie była uciążliwa dla ludzi - wyjaśnia. (Super Nowości 24)

Reklama