Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 01.09-07.09.2014 r.

• Prezydent Choma odpowiada na pytania ŻP dotyczące domniemanych nieprawidłowości przy rozstrzygnięciach przetargów. Na początku września br. w jednym z przemyskich periodyków ukazał się tekst, w którym zarzucono urzędującemu prezydentowi Przemyśla Robertowi Chomie bliżej nieokreślone koneksjach z właścicielem firmy REM II Andrzejem Pichurem, co zdaniem autora tekstu Daniela Stołowskiego miało wpływać na wynik ogłaszanych przetargów. Jest pan przemyskim Kazimierzem Wielkim, który zastał w mieście okna drewniane, a pozostawi plastikowe z REM II?
- Nowy tytuł na prasowym rynku każdy przyjmuję z ciekawością, ale ten tworzą ci sami ludzie, którzy już jeden taki periodyk wydawali. Z tymi samymi tematami. W tym momencie powinienem podziękować za rozmowę, nie chcąc zniżać się do poziomu prezentowanego w tym tytule. To, co od pewnego czasu jest mi przypisywane, ma jeden cel: wprowadzenie opinii publicznej w błąd. Pochodzi tylko i wyłącznie z nienawiści do mojej osoby, zwłaszcza teraz, przed kampanią wyborczą. Bo to jest właśnie element kampanii wyborczej. Nigdy nie ukrywałem tego, że znam się z właścicielem tej firmy, jesteśmy w przyjacielskich relacjach, co jednak w żaden sposób nie przekłada się na jakiekolwiek łamanie prawa. Jeśli jednak tak miałoby być, co wstrętnie sugerują piszący w tym tytule, to niechże wreszcie odpowiednie służby to wyjaśnią. Zarzuty są bardzo poważne. Jeśli ktoś przyjedzie z Polski, weźmie do ręki ten tytuł, to może złapać się za głowę. Czy w przemyskim urzędzie dochodziło do korupcji i ustawiania przetargów? (Życie Podkarpackie)

Reklama