Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.07-27.07.2014 r.

• Stado dzików mieszkających w Przemyślu musi zostać znacznie zmniejszone. To ustalenia ze spotkania urzędników, myśliwych i straży miejskiej. Dziki zagrażają mieszkańcom miasta. Zwłaszcza w położonych na obrzeżach dzielnic Zielonka i Kruhel Wielkiej. Pisaliśmy o tym w ub. tygodniu. Mieszkańcy ul. Kruhelskiej skarżyli się, że dziki uniemożliwiają im normalne funkcjonowanie. Zwierzęta są coraz bardziej zuchwałe. W poszukiwaniu jedzenia podchodzą blisko domów. Niebezpiecznie jest zwłaszcza późnym wieczorem, w nocy i nad ranem.
- Otrzymujemy coraz więcej sygnałów o dzikach pojawiających się w innych częściach Przemyśla. Są widziane na ul. Przemysława, ale również dostaliśmy zgłoszenie o dziku chodzącym ul. Grodzką - mówi Jan Geneja, komendant Straży Miejskiej w Przemyślu. Grodzka jest centrum, przylega bezpośrednio do Rynku. Według różnych szacunków, w mieście jest 50 do 60 dzików.
- Zwierzęta te stanowią zagrożenie dla mieszkańców, a także osób odwiedzających nasze miasto. Musimy podjąć zdecydowane kroki - mówi Jan Słowak, naczelnik wydz. bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Miejskiego w Przemyślu. Do mieszkańców władze miejskie wystosowały apel o niedokarmianie dzikich zwierząt i porządki w ogrodach, sadach. Zaniedbane, zakrzaczone tereny przyciągają dziki. Na spotkanie do magistratu zaproszono myśliwych. Przedstawionych zostało wiele pomysłów rozwiązania problemu. Przegonienie uznano za nieefektywną metodę, bo dziki szybko powrócą. Odpada również odłowienie i wywóz w odleglejsze tereny. Zbyt kosztowne, poza tym nikt dzików nie będzie chciał przyjąć, bo niemal każda gmina zmaga się z ich dużą ilością. Ustalono, że zostanie przygotowane tzw. nęcisko, tuż przy mieście, ale poza jego granicami i tam dziki zostaną odstrzelone.

Reklama