Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 24.02-02.03.2014 r.

• Firm ubywa, barów przybywa. W mieście ubywa punktów usługowych i handlowych. Handlowcy detaliczni z targowiska Zielony Rynek narzekają na to, że zmniejszona zostanie liczba straganów na wyremontowanej części placu. - I tak jest ciężko, a tu jeszcze dodatkowe utrudnienia - mówią. Zielony Rynek, czyli największe miejsce handlu produktami spożywczymi w mieście, jest remontowany. Jak to z tego typu pracami bywa, nastąpiły pewne opóźnienia. Ale nie tylko w tym problem. Handlowcy narzekają na nieracjonalne wykorzystanie powierzchni placu.
- Spotkamy się z władzami miasta, żeby o tym dyskutować, bo dla nas to problem - mówi Ryszard Miłoszewski, prezes Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej. - W remontowanej części znajdować się ma 27 straganów, a było 50. Teraz 50 straganów ma być na całym Zielonym Rynku. Na targowisku zauważono również brak kupujących z Ukrainy. Związane to jest z wydarzeniami na Majdanie i obecną sytuacją polityczną w tym kraju. A handlowcy zza wschodniej granicy w Przemyślu zostawiali sporo gotówki, bo to pierwsze większe miasto przy granicy, gdzie można było pohandlować.
- Jasne, że odczuwamy brak Ukraińców, jeśli chodzi o handel. Ale wiem od znajomych, że kto tylko mógł, ten jechał na Majdan. Nawet jedna Ukrainka opowiadała, że zginął tam jej kuzyn. W Przemyślu problem z handlem widać nie tylko na Zielonym Rynku. Coraz więcej lokali do wynajęcia pojawia się przy głównych ulicach miasta. W ubiegłym roku zlikwidowano 140 punktów handlu detalicznego, w tym 33 sklepy. Powstało 116 nowych punktów, w tym 22 sklepy. W 2013 roku wyrejestrowano 9 punktów usługowych, a zarejestrowano 5. Zwiększyła się jedynie liczba barów i restauracji. Przybyło ich 29, a ubyło jedynie 14. (Super Nowości 24)

Reklama