Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 18.11-24.11.2013 r.

• Pomysł prezydenta na wyższe podatki od nieruchomości „padł”, bo wyłamał się koalicjant. Radni klubu Platformy Obywatelskiej na czwartkowej (14 listopada) sesji nadzwyczajnej przemyskiej Rady Miejskiej wstrzymali się od głosu w sprawie proponowanej przez prezydenta Przemyśla, Roberta Chomę (50 l.), uchwały podnoszącej podatki od nieruchomości. Przy sprzeciwie opozycji (PiS i SLD) głosy poparcia dla prezydenckiego pomysłu ze strony radnych Regii Civitas nie mogły przeforsować podwyżki. Wygląda na to, że koalicja PO – Regia Civitas coraz bardziej się chwieje, ale mimo pogłosek o jej rozpadzie, nadal trwa. Szef klubu PO, Jerzy Krużel (56 l.), jeszcze przed sesją zdradził nam, że radni z jego klubu są zdecydowanie na „nie” dla podwyżek podatków od nieruchomości. Ostatecznie owo zdecydowane „nie” przejawiło się w wstrzymaniem się od głosu wszystkich radnych PO. Sam Krużel w osobistym wystąpieniu na ten temat wspomniał, że należałoby pieniędzy na oświatę, bo na tę sferę miały być przeznaczone środki z podniesionych podatków według założeń prezydenta, poszukać gdzie indziej. Opozycja powiedziała bardziej zdecydowanie “nie” podwyżkom, bo głosowała przeciw prezydenckiej propozycji, a jej radni, delikatnie mówiąc, nie pozostawili na włodarzu Przemyśla suchej nitki.
- Pan prezydent zasłania się nauczycielami, a nawet uczniami, czyli dziećmi – zauważył radny z klubu SLD, Rafał Oleszek (37). – Prawdziwy z niego dżentelmen – dodał kpiąco. – Niech pan wysiądzie na chwilę z kolejnej limuzyny, którą pan zakupił dla swej wygody i zobaczy, jak żyją w Przemyślu ludzie – zaapelował do Roberta Chomy. – Proszę poszukać oszczędności w administracji, bo na razie tylko pan o oszczędnościach mówi, a tworzy nowe stanowiska, na przykład dyrektora generalnego – przypomniał Oleszek. Robert Choma (50 l.) starał się odpierać argumenty radnych podkreślając, że tworząc nowe miejsca pracy pracodawca może liczyć na ulgi, ale i tak na nic się to zdało, bo radnych PO, od których stanowiska zależały losy jego uchwały i tak nie przekonał. Dodać należy, że koalicjant wyłamał się już kolejny raz, bo dzięki postawie klubu PO “nie przeszedł” prezydencki pomysł tworzenia zespołów szkolnych. Już wówczas, a było to wiosną tego roku, przebąkiwano o rozpadzie koalicji PO – Regia Civitas, ale na owych przebąkiwaniach się skończyło. Tym razem także nie obyło się bez spekulacji. – Prezydent był bardzo zdenerwowany postawą klubu PO – zdradziła nam dobrze poinformowana osoba z bliskich prezydentowi Przemyśla kręgów. – Wspomniał, że trzeba z tym zrobić porządek – powiedziała dodając, że obecny wiceprezydent Przemyśla z ramienia PO, Wojciech Błachowicz, ma w przyszłorocznych wyborach samorządowych być kontrkandydatem swego szefa do fotela prezydenta miasta. Na razie jednak koalicja trwa, choć wygląda na to, że prezydent nie zawsze może liczyć na poparcie klubu PO dla swoich pomysłów. Tak to bywa z małżeństwami z rozsądku, z koalicjami zresztą też. (Super Nowości 24)

Reklama