Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 23.09-29.09.2013 r.
• Prezydent Przemyśla chce dokończyć budowę pawilonu obok stacji wyciągu narciarskiego. Ta inwestycja rozpoczęta 3 lata temu do dziś nie została dokończona. Plany były imponujące. Sporych rozmiarów, dwukondygnacyjny budynek miał pomieścić restaurację na ponad sto miejsc, wielofunkcyjną salę, taras. Ponadto serwis i wypożyczalnię sprzętu narciarskiego a także pomieszczenia dla pracowników stoku, ratowników GOPR itp. Inwestycja ruszyła jesienią 2010 r. Miała być uzupełnieniem dotychczasowej oferty na stoku narciarskim, również poza sezonem zimowym. Od czasu otwarcia wyciągu przy górnej stacji znajduje się jedynie niewielki lokal gastronomiczny. Według kosztorysów z 2010 r. budowa Pawilonu Górnego miała kosztować 9 mln złotych. Do tego pory na inwestycję tę z miejskiej kasy wydano 2,5 mln złotych. Władze przemyskie liczyły, że znajdzie się jakaś chętna firma, która w zamian za sfinansowanie wykończenia budynku, uzyska dzierżawę drugiego piętra. Tak się jednak nie stało. Przy różnych okazjach radni opozycji wytykają prezydentowi tę chybioną inwestycję. Także sam prezydent Przemyśla Robert Choma, dwa lata temu, podczas podsumowania pierwszego roku swojej trzeciej kadencji, brak inwestora gotowego dokończy budowę pawilonu, zaliczył do swoich porażek. Teraz władze miejskie chcą ratować inwestycję. Dokończyć budowę tańszym kosztem i znaleźć dzierżawcę. W czwartek radni miejscy będą się zastanawiać, czy dać z miejskiej kasy pieniądze na dokończenie inwestycji. W tym roku byłoby to 810 tys. złotych. Łącznie, według okrojonych planów, w ciągu dwóch lat potrzeba byłoby 3,7 mln złotych. |