Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 26.08-01.09.2013 r.

• Policjanci interweniowali w mieszkaniu 89-letniej mieszkanki Przemyśla, z którą opiekunka nie mogła nawiązać kontaktu. Po wyważeniu drzwi funkcjonariusze weszli do mieszkania. Na podłodze znaleźli osłabioną kobietę. Decyzją służb medycznych kobieta niezwłocznie została przewieziona do szpitala. Życiu starszej pani nie zagraża niebezpieczeństwo. Do zdarzenia doszło 28.08 br., około godz. 10. Do dyżurnego przemyskiej komendy zadzwoniła zaniepokojona opiekunka i poinformowała o niemożności nawiązania kontaktu ze swoją 89-letnią podopieczną. Do miejsca zamieszkania kobiety niezwłocznie zostali skierowani policjanci, którzy pukając do drzwi próbowali skontaktować się z kobietę przebywającą wewnątrz. Z uwagi na brak odzewu natychmiast wezwali Straż Pożarną. Strażacy wyważyli drzwi mieszkania. Po wejściu policjanci znaleźli kobietę leżącą na podłodze. Powiadomili pogotowie ratunkowe, którego lekarz postanowił przewieźć starszą panią do szpitala. Jak później ustalili, mieszkanka Przemyśla w wyniku zasłabnięcia upadła na podłogę i nie mogła już samodzielnie wstać. Aktualnie 89-letnią kobietą zajmują się lekarze, a jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. (www.podkarpacka.policja.gov.pl)

• 39-letni mieszkaniec pow. przemyskiego za załatwienie fikcyjnej pracy przy zbiorze szparagów w Holandii, zainkasował blisko 3 tys. zł. W maju br. mieszkanka Przemyśla uzyskała informację, że 39-letni mężczyzna może zorganizować wyjazd do pracy w Holandii. Podczas spotkania okazało się, że chętni powinni wpłacić po ok. 300 zł.
- Mężczyzna reklamował się szerokimi kontaktami w Holandii u przedsiębiorców uprawiających szparagi. Obiecywał wysokie zarobki i bardzo dobre warunki pracy - mówi mł. asp. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu. Kobieta zdecydowała się wpłacić 1200 zł za siebie, swojego syna i znajomego. O możliwości wyjazdu poinformowała kolejne cztery osoby, które również były zdecydowane.
- W sumie sześć osób wpłaciło blisko 3 tys. zł. Mieszkaniec pow. przemyskiego pobierał pieniądze nie wystawiając pokwitowania - dodaje Sebastianka. Gdy zbliżał się termin wyjazdu "organizator" przestał odbierać telefon i wyjeżdżający stracili z nim wszelki kontakt. O całej sprawie powiadomili policję.
- Kilka dni temu funkcjonariusze uzyskali informację o powrocie podejrzanego z zagranicy do miejsca zamieszkania. Natychmiast zatrzymali 39-latka i przedstawili mu zarzut oszustwa. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wniosek o skazanie bez przeprowadzania rozprawy sądowej - informuje Sebastianka. Prokurator nałożył na niego karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz 1200 zł grzywny. Po uprawomocnieniu się wyroku sądowego mężczyzna będzie zobowiązany do zwrotu pokrzywdzonym pieniędzy.

• Dzięki szybkiej reakcji st. sierż. Bartłomieja Grzegorzaka, mieszkaniec Przemyśla odzyskał 6 tys. zł. Policjant za swoją postawę został doceniony przez przełożonych. Przed północą w jednym z ogródków piwnych nad Sanem w Przemyślu, siedział 34-letni mężczyzna. Towarzyszyła mu grupa młodych ludzi.
- Gdy przedsiębiorca usnął przy stoliku nastolatkowie zabrali mu z kieszeni pieniądze, podzielili się łupem i odeszli - informuje mł. asp. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu.
- Na szczęście jeden z przemyskich policjantów, mając dzień wolny od służby, spacerował z żoną i zauważył podejrzane zachowanie grupki młodzieży. Powiadomił dyżurnego i przystąpił do interwencji. Młodzi ludzie widząc idącego w ich kierunku mężczyznę, zaczęli uciekać. Funkcjonariusz pobiegł za jednym z chłopaków i go zatrzymał. 16-latek miał przy sobie prawie 4 tys. zł - był pijany i trafił do aresztu.
- W tym czasie policjanci ustalili i zatrzymali 18-latka, u którego w mieszkaniu zabezpieczyli skradzione 2 tys. zł. Mieszkańcy Przemyśla usłyszeli zarzuty i złożyli wyjaśnienia. Sprawą nieletniego zajmie się sąd rodzinny, a jego koledze grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje Sebastianka. Interweniujący policjant to dzielnicowy z Medyki st. sierż. Bartłomiej Grzegorzak. Ma za sobą 6 lat służby. Jego postawa została doceniona przez przełożonych, którzy zdecydowali o przyznaniu mu nagrody za wzorową i pełną zaangażowania służbę.

• Policjanci z Przemyśla wyjaśniają okoliczności trzech wypadków drogowych, do których doszło w weekend. Dwa z nich były bardzo poważne. Jedna osoba z poważnymi obrażeniami została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Rzeszowie. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w piątek, po godz. 9 w Birczy. Kierujący osobowym oplem podczas cofania potrącił przechodzącą pieszą. Podczas upadku 70-letnia kobieta doznała urazu ręki i trafiła do szpitala. Kolejny wypadek miał miejsce w sobotę, około południa w Hureczku. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierujący ciągnikiem rolniczym nie zachował ostrożności podczas mijania się z jadącą poboczem rowerzystką i potrącił ją. Młoda kobieta z poważnymi obrażeniami została przetransportowana śmigłowcem do szpitala. W niedzielę, po godz. 2 w Ujkowicach, policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem o dachowaniu samochodu osobowego. Kierujący osobowym bmw na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z jezdni. We wnętrzu osobówki, oprócz 24-letniego kierowcy, było czworo pasażerów w wieku od 20 do 28 lat. Kierowca i troje pasażerów doznało lekkich obrażeń. Najpoważniej ranny został 22-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego, który nieprzytomny został przewieziony na oddział intensywnej opieki medycznej. Wszystkich kierujących policjanci poddali badaniom na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, które wykazały, że byli trzeźwi.

Reklama