Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.08-18.08.2013 r.

• O 36 etatów ma się zmniejszyć zatrudnienie w przemyskim Urzędzie Miejskim. Opozycja protestuje. Obecnie przemyskich urzędników miejskich jest 347. Docelowo ma ich być 311.
- Pracowników w urzędzie jest więcej, ale będziemy dążyć do osiągnięcia liczby 311. Sytuacja gospodarcza w Polsce, przekładająca się bezpośrednio na oszczędności, zmusza także do wprowadzania zdecydowanych działań oszczędnościowych w funkcjonowaniu administracji i zwiększania jej efektywności – mówi Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla. Nie będzie zwolnień. W miejsce pracowników przechodzących na emeryturę nie będą zatrudniane nowe osoby. Ponadto nie będą przedłużane umowy z osobami zatrudnionymi na czas określony. Od 15 sierpnia przeprowadzona będzie również reorganizacja. Najpoważniejsza to połączenie Kancelarii Prezydenta Miasta z Kancelarią Rady Miejskiej. Ponadto zostanie zlikwidowany wydz. sportu i turystyki, zadania z zakresu sportu przejdą do wydz. edukacji, z kolei turystyka do wydz. promocji. Wieloosobowe stanowisko ds. ochrony i konserwacji zabytków zostanie włączone do wydz. budownictwa i gospodarki przestrzennej. - W porównaniu z podobnymi miastami zatrudnienie w większości jednostek organizacyjnych naszego urzędu przewyższa zatrudnienie w porównywalnych komórkach organizacyjnych - twierdzi Wołczyk. Z raportu pisma samorządowego "Wspólnota”, o którym pisaliśmy w ub. tygodniu, wynika ponadto, że spośród podkarpackich urzędników miejskich i gminnych najwięcej kosztuje utrzymanie osób z przemyskiego magistratu. Wydatki na administrację, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, w 2012 r. w Przemyślu wynosiły 352,78 złotych. Tymczasem w Krośnie 305,45 złotych, w Tarnobrzegu 294,39 złotych, w Rzeszowie 280,31 złotych, natomiast w Mielcu jedynie 146,61 złotych. Największe kontrowersje wzbudza połączenie kancelarii prezydenckiej z tą obsługującą miejską radę. Opozycja jest zdania, że za takim krokiem bardziej od oszczędnościowych przemawiają inne względy.
- To niedopuszczalne, aby łączyć kancelarie organu stanowiącego z organem wykonawczym. Rada, jako organ uchwałodawczy musi być całkowicie niezależna od władzy wykonawczej. Nie wyobrażam sobie, aby pan prezydent, jako osba zaufania publicznego, łamał zapisy prawa miejscowego uchwalonego przez Radę i opublikowanego w Dzienniku Urzędowym Województwa Podkarpackiego – mówi Janusz Zapotocki, szef opozycyjnego klubu radnych SLD.
- Połączenie kancelarii to zamach na demokrację i kolejna już próba ograniczania roli radnych, szczególnie opozycji – twierdzi Władysław Bukowski, szef klubu PiS, który również jest w opozycji. Jednak również koalicja jest przeciwna takiemu połączeniu. Radni Platformy Obywatelskiej wysłali w tej sprawie list do prezydenta Przemyśla. Opowiadają się oni zarówno za autonomią kancelarii rady, jak również za pozostawieniem na tym stanowisku Marii Rajzer, dyr. Kancelarii Rady Miejskiej. W piśmie do prezydenta odwołanie dyr., kancelarii, po 20 latach pracy i zaledwie 2 latach do emerytury, radni PO nazwali "drastyczną decyzją”. Czy decyzja o reorganizacji może się zmienić, choćby w części dotyczącej połączenia kancelarii?
- Nowy regulamin organizacyjny wchodzi w życie 15 sierpnia – informuje rzecznik prezydenta.

Reklama