Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 08.07-14.07.2013 r.

• Jak miasto wygląda po tygodniu obowiązywania nowej ustawy śmieciowej? – Wbrew obawom nie ma "Neapolu”, a wręcz jest lepiej niż było – twierdzą przemyscy urzędnicy. Słowa o Neapolu mają związek z niewydolnością systemu zbiórki odpadów w tym włoskim mieście. Z tego powodu straszą tam kosze wypełnione po brzegi odpadami. Taki czarny scenariusz przewidywano również dla wielu miast w Polsce, także mówiło się o Przemyślu.
- Na szczęście u nas te pesymistyczne prognozy w ogóle się nie sprawdziły. Nie ma u nas Neapolu. System zadziałał. Choć pierwszy tydzień to na razie zbyt krótki okres, aby oceniać – mówi Robert Choma, prezydent Przemyśla. Do tej pory przemyscy urzędnicy przyjęli i wpisali do baz danych ok. 12,5 tys. deklaracji. Kolejny tysiąc zostało przyjętych w ostatnim czasie, nie są jeszcze wprowadzone do systemu.
- Szacunkowo takiej ilości deklaracji się spodziewaliśmy, czyli ok. 13, 5 tys. Jak to z ludźmi bywa, wiele osób miało czas do ostatniej chwili, a wiele nadal jeszcze ma czas na złożenie deklaracji śmieciowej. W dalszym ciągu można to zrobić. Wkrótce zacznie weryfikację deklaracji z rzeczywistością – mówi Wojciech Błochowicz, zastępca prezydenta Przemyśla. Jednak wątpliwości wśród mieszkańców pozostały.
- Do tej pory za wywóz śmieci płaciliśmy spółdzielni. Pozycja ta była wyszczególniona w comiesięcznych opłatach. Teraz nie otrzymaliśmy informacji, gdzie mamy wnosić opłaty. Tak, jak dotychczas do spółdzielni, czy to kasy miejskiej – pyta Marcin Radochoński, mieszkaniec bloku Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Nad formą płatności zastanawiają się również osoby mające mieszkania w ramach wspólnot mieszkaniowych.
- Istotnie takie wątpliwości nadal są nam zgłaszane. Członkowie spółdzielni opłaty za śmieci wnoszą do kasy miasta – mówi Elżbieta Duplaga, naczelnik wydz. gospodarki komunalnej, ochrony środowiska i gospodarki odpadami Urzędu Miejskiego w Przemyślu.
- W przypadku wspólnot mieszkaniowych, w których jest ktoś zarządzający, opłaty mieszkańcy wnoszą tej osobie, a wspólnota zbiorczo wpłaca do miasta – tłumaczy Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla. Okazuje się, że przemyślanie polubili segregowanie odpadów. Po części być może wynika to z mniejszych opłat za posortowane śmieci. Wynosi one 11 złotych miesięcznie od osoby, podczas gdy za śmieci zmieszane 15 złotych. Odpady posegregowane, plastik, szkło, makulatura można wrzucać do kolorowych śmietników, tzw. dzwonów. Osoby to robiące nie muszą przy tym korzystać ze specjalnych, kolorowych worków. Przemyślanie mogą również korzystać z możliwości bezpłatnego oddawania posortowanych śmieci do kilku punktów w mieście. Znajdują się one przy ul. Sportowej, ul. Herburtów oraz ul. Piastowskiej.
- Każdy mieszkaniec, który odda w tych punktach posortowane śmieci otrzyma pokwitowanie. Będzie ono przydatne, gdy np. pojawią się wątpliwości, czy w odpowiednich proporcjach oddaje śmieci posortowane i zmieszane. Dotyczy to osób deklarujących segregowanie śmieci – zaznacza Duplaga.

Reklama