Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 03.06-09.06.2013 r.

• Pracę ma stracić ośmiu z osiemnastu pracowników Transportu Sanitarnego Wojewódzkiego Szpitala. Kolejnych trzech przebywa na długotrwałych zwolnieniach i ich odejście jest kwestią czasu. Zgodnie z procedurą podpisane przez dyr. szpitala Janusza Hamryszczaka pismo, w sprawie zamiaru zwolnień, kilka dni temu trafiło do związków zawodowych. Dyrektor szpitala musi zasięgnąć ich opinii, lecz nie jest ona dla niego wiążąca. W piśmie po nazwisku wymienionych jest osiem osób. Chodzi o pracowników Transportu Sanitarnego. To inna jednostka niż Szpitalny Oddział Ratunkowy, czyli popularne pogotowie ratunkowe jeżdżące do wypadków i nagłych zdarzeń. TS wykonuje inne zadania, zlecane przez szpitalne oddziały. Transportuje chorych pomiędzy różnymi placówkami, np. na specjalistyczne badania, wozi krew, preparaty itd. - Przyczyną wypowiedzeń o pracę jest zła sytuacja ekonomiczna zakładu pracy oraz działania restrukturyzacyjne i zmiany organizacyjne. Polegają m.in. na zmniejszeniu zatrudnienia w grupie zawodowej kierowców i tym samym poczynieniu oszczędności finansowych. Obowiązki zwalnianych osób zostaną rozdzielone na pozostałych kierowców – argumentuje Janusz Hamryszczak, dyr. Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu. Twierdzi, że zmiany organizacyjne i zwolnienia mają na celu dostosowanie stanu zatrudnienia do potrzeb i zadań statutowych szpitala, które, według dyrektora, nie uzasadniają dalszego zatrudnienia obecnej ilości kierowców. Z takimi argumentami nie zgadzają się ani zwalniani kierowcy, ani ich koledzy, którzy mają pozostać. Murem za zwalnianymi stanęły działające w szpitalu związki zawodowe. Swoją pisemną opinię przekazały już dyr. lecznicy.
- Nasza działalność to 0,6 proc. kosztów szpitala. Nie przynosimy strat. Dotychczas odbyły się już trzy konkursy na tzw. outsourcing naszych usług, czyli przekazanie ich firmie zewnętrznej i nie przyniosły one rezultatów. Składane oferty opiewały na wyższe kwoty niż my wypracowujemy – mówi Wiesław Sokolik, jeden z listy osób do zwolnienia.
- Fizycznie niemożliwe jest wykonywanie przez tak bardzo okrojoną załogę dotychczasowych zadań – mówi Artur Zając, kierowca, którego nie ma na liście zwalnianych.
- Transport sanitarny jest jedną z bardzo niewielu jednostek organizacyjnych szpitala, nie generujących strat. Na bieżąco służy ogólnemu dobru. Dlatego nie rozumiemy tych posunięć – twierdzą związkowcy w odpowiedzi na pismo dyrektora. Przemyski Wojewódzki Szpital należy do marszałka podkarpackiego. Pracownicy mają nadzieję, że nowe władze wojewódzkie zdołają powstrzymać dyrektora przed planowanymi zwolnieniami.

Reklama