Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 06.05-12.05.2013 r.

• Według szacunków, reaktywacja linii kosztowałaby ponad 60 mln zł. Bez pomocy unijnej inwestycja jest niemożliwa do zrealizowania. Ale władze samorządowe Przemyśla oraz Ustrzyk Dolnych przekonują, że oprócz tego, że byłyby niewątpliwie atrakcją turystyczną, linia ta mogłaby nieźle prosperować i przynosić stałe zyski dla innych branż. Pomysł na reaktywację linii kolejowej Przemyśl – Ustrzyki Dolne przez Ukrainę został przedstawiony podczas wspólnych obrad w Przemyślu Zarządu Województwa Podkarpackiego oraz Związku Gminy Fortecznych Twierdzy Przemyśl. Powstał już nawet pomysł, aby do unijnego Programu Współpracy Transgraniczej złożyć projekt pod nazwą „Rewitalizacja przygranicznych linii kolejowych na trasie Przemyśl – Malhowice – Chyrów – Krościenko – Ustrzyki Dolne – Zagórz”. List w tej sprawie podpisali prezydent Przemyśla Robert Choma i burmistrz Ustrzyk Dolnych Henryk Sułuja. Linia kolejowa Przemyśl – Chyrów – Zagórz wykorzystywana była przede wszystkim w czasach PRL, choć funkcjonowała jeszcze przed II wojną światową. Przestała istnieć w 1994 r. Obecnie jej stan jest fatalny. Przepusty są zniszczone, stacje zarośnięte, a torowisko w sporej części rozkradzione przez złomiarzy. (Życie Podkarpackie)

Reklama