Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 11.02-17.02.2013 r.

• Od nowego roku szkolnego ma powstać dziesięć nowych zespołów szkolnych. Łączone będą przedszkola, podstawówki i gimnazja. Po co? Aby zaoszczędzić w wydatkach na oświatę. Nad propozycjami zmian pracowali urzędnicy Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego. Opracowali kilka wariantów. Dyrektorom szkół prezydent Przemyśla Robert Choma i naczelnik wydz. edukacji Elżbieta Tarnawska przedstawili ten, który wstępnie uzyskał najlepsze opinie. Zakłada zmniejszenie liczby podmiotów oświatowych. Obecnie jest ich w mieście 40, a po zmianach byłoby 20. W jaki sposób? Poprzez łączenie przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjów. Ponadto powstałyby dwa zespoły z obecnych szkół ponadgimnazjalnych. Przykładowo Zespół Szkół nr 1 obejmowałby obecne Przedszkole nr 14, Szkołę Podstawową nr 14 i Gimnazjum nr 1 (pełny wykaz propozycji nowych zespołów w ramce).
- To wstępny wyrok na przemyską oświatę – twierdzi osoba, która e-mailem przesłała do Nowin proponowany projekt zmian. – Dlaczego taką informację podano w przeddzień rozpoczęcia ferii zimowych? Czyżby chodziło o to, żeby zainteresowani nie mieli możliwości odpowiedniego zareagowania? To stawianie dyrektorów, nauczycieli, rodziców i uczniów przed faktami dokonanymi – snuje podejrzenia nasz informator.
- Taki krok ułatwiłby zarządzanie oświatą. Powołanie zespołów pozwoliłoby na racjonalizację kosztów jej funkcjonowania– mówi Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla. Praktycznie byłyby to zmiany na papierze, bo szkoły i przedszkola pozostałyby w swoich budynkach. Jednak dzięki temu udałoby się zmniejszyć o ponad 30 ilość stanowisk kierowniczych. Pracę mogłoby stracić 40 pracowników administracyjnych. Zagrożonych utratą zatrudnienia byłoby 20 z 1500 nauczycieli. Takie posunięcie dałoby oszczędności. W tym roku byłaby to kwota ok. 400 tys. złotych, jednak w przyszłym mówi się aż o 3,5 mln złotych.
- Są też inne korzyści tego projektu, na które zwracają uwagę specjaliści. Szkoły skończyłyby z niezdrową rywalizacją o ucznia. Zyskiwalibyśmy również lepsze efekty kształcenia, poprzez ciągłość, od przedszkola, poprzez podstawówkę do gimnazjum. Nauczyciele mieliby lepszą wiedzę o danym uczniu – twierdzi Wołczyk. Ta propozycja została już przedstawiona dyrektorom przemyskich szkół i przedszkoli. Były też inne, alternatywne. Likwidacja części szkół lub utworzenie jednego, dużego zespołu zarządzającego placówkami oświatowymi. Oba zostały odrzucone. Zgodę na wariant zaproponowany przez urzędników musi wyrazić podkarpacki kurator oświaty. Ponadto konieczne są opinie rad pedagogicznych i związków zawodowych. Ostateczną decyzję będą musieli podjąć przemyscy radni.
- Sprawa będzie omawiana prawdopodobnie podczas marcowej sesji Rady Miejskiej. Jeżeli decyzje będą pozytywne, to zmiany weszłyby w życie od nowego roku szkolnego, czyli od 1 września – mówi Wołczyk.

Reklama