Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.01-27.01.2013 r.

• Przemyślanie będą więcej płacić za bilety, bo miejska spółka nie ma pieniędzy. Głosami koalicji PO-Regia Civitas podwyższono ceny biletów na autobusy miejskie w Przemyślu. Magistrat podkreślał, że nie będą więcej płacić stali klienci spółki, bo ceny biletów miesięcznych i okresowych, a podwyżki innych na poziomie zaledwie ok. 12 proc. nie zubożą tak bardzo portfeli przemyślan, zaś spółce MZK, która ma kłopoty finansowe, pozwoli na zysk około 613 tys. złotych. Radnych opozycyjnych z PiS to nie przekonało. – Nasze społeczeństwo jest biedne i wciąż ubożeje, a “fundowanie” mu kolejnych podwyżek tego i owego na pewno mu nie pomaga – zauważali. Niby, jak to mówią, tragedii nie ma. To znaczy drastycznego podniesienia cen biletów przemyskiego MZK, bo za normalny bilet, dotychczas kosztujący 2,2 złotego przyjdzie korzystającym z autobusów przemyskiej spółki zapłacić o 30 groszy drożej. O tyle samo więcej zapłacą korzystający z ulgi emeryci i renciści oraz młodzież i dzieci (podwyżka z 1,5 złotego na 1,7 złotego), zaś studenci i kombatanci zamiast 1,1 złotego będą płacić 1,25 złotego. Normalna “czasówka” kosztować będzie 3 złote, a ulgowa 2,2 złotego, natomiast bilet sześcioprzejazdowy normalny “skoczy” z 12,6 złotego na 14,4 złotego, zaś ulgowy z 8,4 złotego na 9,6 złotego. Nie zdrożeją natomiast bilety miesięczne i okresowe, co jest dobrą wiadomością dla stale korzystających z autobusów MZK. Za to za bilet kupowany u kierowcy, wszyscy niezależnie od przysługujących im zniżek zapłacą 3 złote. Podwyżki zdeterminowane są, jak podkreśla magistrat, który zaproponował je w imieniu swej spółki, jej trudną sytuacją. Wiceprezydent Przemyśla, Grzegorz Hayder przestawiając uzasadnienie wspominał o wysokich kosztach paliwa i spadku dochodów spółki ze sprzedaży biletów. Radni PiS, delikatnie mówiąc, nie wyglądali na przekonanych. – Naszemu systematycznie ubożejącemu społeczeństwu fundujemy kolejny “prezent” w postaci podwyżki, tym razem biletów – zauważył szef klubu PiS w Radzie Miejskiej Przemyśla, Władysław Bukowski. – Może czas poszukać gdzie indziej sposobów na polepszenie sytuacji MZK, niż w portfelach przemyślan? – sugerował dodając, że pomysł, by u kierowcy bilet kosztował 3 złote jest krzywdzący. – Po godzinie 18. W niektórych częściach miasta nie można już kupić biletu, bo zwyczajnie nie ma gdzie – zauważył. Jego klubowy kolega, Eugeniusz Strzałkowski wyraził niepokój nad stanem finansów MZK. – Spółka ma ponad 5 milionów złotych długu, nie licząc straty za zeszły rok – zauważył. – I żadnego programu naprawczego, poza jak widzimy i słyszymy, podwyżkami – stwierdził Strzałkowski. Nim doszło do głosowania, którego wynik był przesądzony, bo koalicja ma 14 radnych w 23 osobowej Radzie, radny Janusz Łukasiewicz, który niedawno z niezależnego został członkiem klubu Regii Civitas zauważył, że opłata za kupowanie biletu i kierowcy powinna być, bo wielu ludzi mając możliwość kupić bilet w kiosku, czy innym punkcie, kupuje je u kierowcy, czym powoduje opóźnienie kursów. Wiceprezydent Hayder przypomniał mu jednak, że pobieranie takiej opłaty jest niezgodne z prawem. Natomiast najwyraźniej zgodne jest ustalenie ceny biletu na 3 złote. PiS w głosowaniu za podwyżkami był na “nie” a SLD wstrzymało się od głosu. Zatem stało się – bilety w Przemyślu będą droższe. Znany i często cytowany autor celnych fraszek, J. Sztaudynger napisał kiedyś: – Zawsze mówię “drogie panie”, wówczas, gdy mnie nie stać na nie. No cóż może Przemyśla nie stać na nasze drogie MZK? (Super Nowości 24)

Reklama