Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 17.12-23.12.2012 r.

• Okazały gmach w centrum miasta, uznawany za najpiękniejszy w byłej monarchii austro-węgierskiej, skończył 100 lat. Powstał z inicjatywy prawnika i posła Hermana Liebermana. Jego otwarcie odbyło się 8 grudnia w 1912 r. Najpierw istniał jako Dom Robotnika. Później został przemianowany na „Bałtyk”. Ta nazwa funkcjonowała najdłużej i najbardziej zapadła mieszkańcom w pamięć. Zapewne ze względu na istniejące tu kino o tej nazwie. Jedno z wielu w powojennym Przemyślu. Ale funkcje kulturalne budynek spełniał dużo wcześniej. Jan Jawornicki urodził się w Dobromilu, ale wojnę spędził w Przemyślu. Pracował w niemieckich magazynach wojskowych. – Istniało tutaj kino, ale Polakom biletów nie sprzedawali. Miałem jednak kilkoro znajomych z niemieckich organizacji młodzieżowych i oni kupowali dla mnie bilety – wspomina. Pamięta, jak pewnego razu zaprosił go na seans niemiecki kapitan. Tego dnia nie było żadnych znajomych i młody Jan czekał, licząc, że może ktoś przyjdzie. Nagle podszedł do niego oficer, który nie tylko ufundował bilet, ale powiedział dwa zdania, które Jawornicki zapamiętał do dziś: „Pamiętaj, jak świat światem, nigdy nie był Niemiec ani Moskal Polakowi bratem”. Jego zdziwienie wywołało to, że te słowa wypowiada wysoki stopniem niemiecki żołnierz w czasie okupacji. Na to zdziwienie usłyszał kolejną sentencję: „Pamiętaj, że mundur kryje wszystko, wszyscy są jednakowi”. Uwagę chłopca zwrócił fakt, że nowy znajomy mówił czystą polszczyzną. Nigdy się jednak nie dowiedział, kim był naprawdę, choć często spotykał go na ulicach miasta. Aż do zakończenia wojny. – Później już go nie widziałem – opowiada pan Jan. (Życie Podkarpackie)

Reklama